W odniesieniu do informacji, które ukazały się w prasie w piątek, 23 listopada 2018, Fundacja Otwarty Dialog (ODF) pragnie wyjaśnić i zdementować krążące nieścisłości, pogłoski oraz pomówienia.
W odniesieniu do informacji, które ukazały się w prasie w piątek, 23 listopada 2018, Fundacja Otwarty Dialog (ODF) pragnie wyjaśnić i zdementować krążące nieścisłości, pogłoski oraz pomówienia.
ODF dowiedziała się niedawno o grupie lub osobie podszywającej się pod organ UE lub proeuropejską grupę obywatelską pod nazwą‚ European Union Anti Corruption‘, która, jak się wydaje, prowadzi płatną kampanię oszczerczą przeciwko Fundacji
10.10.2018 media poinformowały o wszczęciu przez SBU śledztwa przeciwko prezes Fundacji Otwarty Dialog w mieście Użhorod na Zakarpaciu. Wydarzenie to miało mieć miejsce 25.09.2018. Nie jest to prawda. Rzeczywisty zakres dochodzenia dalece odbiega od tego, co podały media.
Po wydaleniu z Polski szefowej Fundacji Otwarty Dialog (FOD) Ludmiły Kozłowskiej duże prorządowe media, od Polskiego Radia po “Gazetę Polską”, cytowały w swoich materiałach media kazachskie, mołdawskie i ukraińskie.
Jakiekolwiek nagrania video pojawiające się ostatnio w internecie z rzekomym udziałem Lyudmyly Kozlovskiej, łączące ją z osobami Billa Browdera i Mukhtara Ablyazova, są nieprawdziwe.
Fundacja Otwarty Dialog nie domaga się zamknięcia Rosyjskiej V kolumny w Polsce. Takie twierdzenie wyraża albo niezrozumienie wezwania przedsądowego, albo jest jego celową manipulacją – obliczoną zapewne na wzbudzenie litości dla siebie i oburzenia pod naszym adresem.
Prawicowy internet pochylił się nad losem poszkodowanego przez “putinowskie trolle” tropiciela rosyjskich wpływów w Polsce. Wśród emocjonalnych wpisów łatwo zgubić fakty. A te dla tropiciela są mało przyjemne.
9 listopada 2017 r. w budynku Parlamentu Europejskiego odbyła się konferencja z udziałem byłego eurodeputowanego F. Schwalba-Hotha, dziennikarzy G. Cartwrighta i J. Jakimczyka oraz moderatora B. Hultina. Według kazachskich źródeł propagandowych inicjatorami konferencji byli dwaj posłowie do PE.
Fundacja Otwarty Dialog po stanowczym opowiedzeniu się za niezależnością sądownictwa, a tym samym przeciw łamaniu konstytucji i rządów prawa w Polsce w dn. 21.07.2017 r., stała się obiektem bezprecedensowych ataków ze strony polskiej administracji rządowej i szeroko rozumianych środowisk prawicowych
Jako organizacja nie jesteśmy powołani do zajmowania się sprawami polskimi. Uznaliśmy jednak, że jest czerwona linia, czyli projekty ustaw o Sądzie Najwyższym, Krajowej Radzie Sądownictwa i ustroju sądów powszechnych – powiedział Barosz Kramek w wywiadzie dla Gazety Wyborczej.
Z Fundacją Otwarty Dialog po raz pierwszy zetknąłem się w 2011 roku na szczycie OBWE w Warszawie, gdzie z pomocą posłów z PO i PiS broniła represjonowanych działaczy demokratycznych i górników w Żanaozen (zagłębie naftowe w Kazachstanie). Władze Kazachstanu obiecały zwolnić uwięzionych.
W związku z licznymi błędami i przekłamaniami zawartymi w artykule, ustosunkowujemy się do nich w poniższym oświadczeniu.
19 lipca w portalu Onet ukazała się szczegółowa analiza raportu Marcina Reya, redaktora “Rosyjskiej V kolumny w Polsce”, dotycząca działalności i źródeł finansowania Fundacji Otwarty Dialog. Autor analizy, po skonfrontowaniu treści raportu z dokumentami ODF, nazwał raport kolejną kompromitacją.
Gdy ośmielili się skrytykować rząd PiS, oskarżono ich o handel bronią, branie pieniędzy od Kremla i bycie „agentem wpływu”. – Jako fundacja wspieramy rządy prawa i prawa człowieka. I po imieniu nazywamy tych, którzy je łamią – mówi w rozmowie z „Newsweekiem” Ludmiła Kozłowska, prezeska ODF.
„Jak opowiadać Ukraińcom, Białorusinom czy Mołdawianom o demokracji i jednocześnie przymykać oczy na zagrożenie demokracji w Polsce? Milczenie byłoby hipokryzją” – uważa Lyudmyla Kozlovska, Prezes Fundacji Otwarty Dialog, w rozmowie z dziennikarzem tygodnika Newsweek.