W Kazachstanie ponownie rozpatrzono wyroki uczestników tragicznych wydarzeń w Zhanaozen i wsi Shetpe. W jego wyniku amnestionowano tylko jednego ze skazanych. Rozstrzygnięcia kolegium kasacyjnego w sprawie skazanych naftowców i kolegium nadzorczego w sprawie skazanych mieszkańców wsi Shetpe, nie spełniły społecznych oczekiwań.
Skarga kasacyjna w sprawie skazanych naftowców
16.01.2013 Мangistauski Sąd Obwodowy odrzucił skargę kasacyjną dziewięciu naftowców, skazanych za organizowanie i udział w masowych zamieszkach w Zhanaozen.
Interesy dziewięciu skazanych naftowców: Marata Aminova, Nurlana Askaruly, Zharasa Basmagambetova, Kanata Zhusipbayeva, Tanatara Kaliyeva, Murata Kosbarmakova, Bauyrazhana Nepes, Talgata Saktaganova, Shabdola Utkilova – reprezentowali obrońcy Ardak Batiyeva i Alken Dosbolov. Adwokaci wnieśli o ułaskawienie skazanych i karę w zawieszeniu. Mecenas Alken Dosbolov oświadczył: „Oskarżeni wnoszą o ułaskawienie nie dlatego, że przyznają się do dokonania w dniu 16 grudnia 2011 roku w Zhanaozen działań niezgodnych z prawem, tylko dlatego, że żałują, iż te masowe zamieszki miały miejsce”. Sąd nie przychylił się do wniosku o ułaskawienie.
Przypomnijmy, w dniu 04.06.2012 Aktauski Sąd Miejski wydał wyrok w sprawie masowych zamieszek w Zhanaozenie. Spośród 37 naftowców, którzy stanęli przed sądem, uniewinnione zostały trzy osoby, 13 naftowców zostało skazanych na kary więzienia od 3 do 7 lat pozbawienia wolności, 16 osób skazano warunkowo na kary od 2 do 3 lat, а 5 osób amnestionowano. W trakcie procesu sądowego naftowców oskarżenie masowo stosowało praktykę polegającą na utajnianiu danych świadków. W tym celu prowadzono przesłuchania w trybie on-line za pośrednictwem komunikatora Skype, wykorzystując możliwość zmiany głosu, a także nadawano świadkom pseudonimy.
Międzynarodowi obserwatorzy stwierdzili, że wobec aresztowanych naftowców wielokrotnie stosowana był przemoc fizyczna i psychiczna – przede wszystkim w postaci bicia, duszenia, grożenia gwałtem lub wyrządzenia krzywdy bliskim. Sąd zignorował zawiadomienia złożone przez oskarżonych o stosowaniu wobec nich tortur i zmuszaniu ich do składania nieprawdziwych zeznań.
W dniu 06.08.2012 instancja apelacyjna Mangistauskiego Sądu Obwodowego podtrzymała wyrok wydany wobec 12 skazanych naftowców i jedynie Rozie Tuletayevej zmniejszyła wymiar kary z 7 do 5 lat. Oświadczenia złożone przez samą Rozę Tuletayevą, pozwalają przypuszczać, że wyrok zmniejszono jej w zamian za złożenie zeznań przeciwko Vladimirowi Kozlovowi. Wydając wyrok sąd nie wziął pod uwagę okoliczności łagodzących oraz wniosków obrony, złożonych w związku z łamaniem przepisów Kodeksu postępowania karnego podczas śledztwa. Sąd nie uwzględnił również wniosku obrońcy Gulnar Zhuaspayevej, która wnosiła o wszczęcie postępowania karnego w sprawie stosowania przemocy wobec naftowców, skazanych za udział w masowych zamieszkach.
Równocześnie tego samego dnia, 06.08.2012 wydział apelacyjny sądu uchylił postanowienie w sprawie konfiskaty mienia 5 skazanych policjantów, którzy mieli związek ze strzelaniem do demonstrujących w czasie wydarzeń w Zhanaozenie w dniu 16.12.2011. Istnieją podstawy, aby wątpić w równy status prawny surowego wyroku dla naftowców, podtrzymanego przez sąd i wyroku łagodniejszego, wydanego w sprawie strzelających do nich policjantów. Ważne jest też, że funkcjonariusze policji zostali skazani tylko z art. 308 cz. 4 kk RK „Nadużycie władzy lub pełnomocnictw służbowych” bez dodatkowej kwalifikacji z art. 100 „Zabójstwo dokonane przy nadużyciu środków niezbędnych do zatrzymania przestępcy”, co wydaje się być logiczne, biorąc pod uwagę czyny, których dopuścili się policjanci.
Przed rozpoczęciem posiedzenia kolegium kasacyjnego w dniu 16.01.2013 krewni naftowców mieli nadzieję, że salę sądową opuszczą nie tylko ci, wobec których złożono skargę kasacyjną, ale wszyscy naftowcy skazani za udział w masowych zamieszkach w Zhanaozenie. Powodem do takich przypuszczeń stało się zaproszenie na rozprawę, dotyczącą rozpatrzenia skargi kasacyjnej, krewnych pozostałych skazanych występujących w sprawie.
Wcześniej mecenas Ardak Batiyeva mówiła, że skazani naftowcy mogą zostać zwolnieni, o ile napiszą oświadczenia o przyznaniu się do winy, zaznaczając w nich, iż nie działali oni z własnej woli, lecz poddali się namowom członków grupy przestępczej, na której czele stał Vladimir Kozlov. Aliya Tuletayeva i Ayno Dariyabayeva, krewne skazanych naftowców powiedziały Fundacji „Otwarty Dialog”, że zmuszanie naftowców do pisania tego typu oświadczeń, stawia oskarżonych w trudnej sytuacji, gdyż takie oświadczenie jest właściwie samooskarżeniem.
W chwili obecnej obrońcy Ardak Batiyeva i Alken Dosbolov informują, że mają zamiar wystąpić ze skargą w trybie nadzoru do Sądu Najwyższego Republiki Kazachstanu.
Skarga w trybie nadzoru w sprawie skazanych mieszkańców wsi Shetpe
15.01.2013 w Astanie instancja nadzorcza Sądu Najwyższego, zajmująca się kontrolą postępowań karnych, złagodziła wyrok wydany wobec trzech osób skazanych w sprawie „zamieszek w Shetpe”. Skrócono karę więzienia dla Kazhimurata Avezova z 7 do 4 lat, a dla Gabidena Bakhytzhana i Yerzhana Mambetova – z 5 do 3 lat. Wobec Yerzhana Mambetova zastosowano amnestię i zwolniono go bezpośrednio z sali sądowej.
Kazhimurat Avezov, Gabiden Bakhytzhan i Yerzhan Mambetov zostali skazani z art. 241 cz.1 Kodeksu karnego Republiki Kazachstanu: „Organizowanie masowych zamieszek, z towarzyszącymi im przemocą, pogromami, podpaleniami, rujnowaniem i niszczeniem mienia, użyciem broni palnej, materiałów lub urządzeń wybuchowych, a także okazaniem zbrojnego oporu przedstawicielowi władzy”. Sąd Najwyższy zmienił kwalifikację zarzutów stawianych Kazhimuratowi Avezovowi i Gabidenowi Bakhytzhanowi na art. 241 cz.2 kk RK (Udział w masowych zamieszkach”), a w stosunku do Yerzhana Mambetova – na art. 241 cz.3 kk RK („Nawoływanie do masowych zamieszek”).
Przypominamy, że w dniu 17.12.2011 na stacji kolejowej we wsi Shetpe naftowcy zatrzymali pociąg pasażerski i zażądali, aby zaprzestano strzelania do zwykłych i spokojnych mieszkańców Zhanaozen, wyprowadzono wojsko z miasta, włączono prąd i przywrócono łączność telefonii komórkowej. Trzymając w rękach plakaty naftowcy wszczęli zamieszanie, które przyciągnęło uwagę zaciekawionych mieszkańców wioski. Żądania naftowców poparło wielu mieszkańców Shetpe. Pewna ich część zgromadziła się na głównym placu we wsi. Po godzinie 20:00 w dniu 17.12.2011 policjanci użyli przeciwko demonstrującym broni palnej. W panice mieszkańcy rzucili się do ucieczki. Ludzie, którzy pozostali w swoich domach opowiadali, że kule trafiały w okna i meble.
W wyniku starć rannych zostało 12 mieszkańców wsi Shetpe. Zginęła jedna osoba, dwudziestodziewięcioletni Torebek Tolegenov. Według relacji Zhanibeka Tolegenova, ojca zabitego, jego syna, który był strażakiem, tego dnia wezwano do pracy. Kiedy przejeżdżał obok demonstrujących zatrzymał się i zaczął ich uspokajać, ponieważ nie chciał, aby polała się krew i ucierpiały dzieci. Niestety Torebek Tolegenov zginął od kul strzelających policjantów. Zdaniem Zhanibeka Tolegenova, w dokumentach dotyczących śmierci jego syna występują rozbieżności. W ekspertyzie sporządzonej w obwodzie stwierdzono, że Torebek Tolegenov zginął w wyniku rany postrzałowej głowy. Zaś w ekspertyzie rejonowej napisano: „rana głowy, wypadek poza miejscem pracy”. Zhanibek Tolegenov składał stosowne wnioski do prokuratury obwodowej i generalnej, lecz niestety nie otrzymał żadnej odpowiedzi.
Zgodnie z relacją mieszkańców wsi Shetpe, po wydarzeniach 17.12.2011 policjanci bez sankcji dokonywali przeszukań w ich domach. Nie znaleziono jednak broni, amunicji czy też innych dowodów, potwierdzających przygotowania do masowych zamieszek. Osoby, które zostały ranne w trakcie zamieszek były zastraszane, grożono im skazaniem za udział w masowych zamieszkach. W pierwszych dniach po rozruchach zastali aresztowani prawie wszyscy mężczyźni w Shetpe.
Wobec 12 mieszkańców wsi Shetpe prokuratura wszczęła sprawy karne, oskarżając ich o zorganizowanie i udział w masowych zamieszkach. Według relacji krewnych, wobec skazanych stosowano tortury, a do GUSW w Shetpe, do pobitych aresztowanych wzywano lekarza. Lekarza tego jednak nie wezwano do sądu celem złożenia przez niego wyjaśnień, gdyż okazało się, że nie jest on etatowym pracownikiem szpitala. Kontrola przeprowadzona przez Prokuraturę Generalną nie potwierdziła faktów stosowania tortur w stosunku do aresztowanych. Aresztowani w dniu 22.12.2012 zostali przewiezieni do aresztu śledczego w Aktau, gdzie 15 dni spędzili na kwarantannie. W tym czasie nie wpuszczano do nich ani adwokatów, ani krewnych. Pod wpływem wywieranej na nich presji przyznali się do zorganizowania masowych zamieszek.
21.05.2012 Aktauski Sąd Miejski skazał czterech mieszkańców Shetpe na kary więzienia od 4 do 7 lat, jednego – na 2 lata warunkowo. Sześć osób zostało zwolnionych na podstawie amnestii, jedna została uniewinniona. Według relacji naocznych świadków w sądzie w charakterze świadków występowali policjanci, którzy rozpoznawali oskarżonych na podstawie starych zdjęć. Należy wspomnieć, iż demonstrację w Shetpe rozpędzano, kiedy na ulicach było już ciemno. Równocześnie zeznający przed sądem policjanci mówili, że zostali zmuszeni do zastosowania siły wobec mieszkańców Shetpe, ponieważ ci byli uzbrojeni w kije. Jednakże zdjęcia operacyjne z miejsca wydarzeń nie potwierdziły tego faktu.
Krewni skazanych mieszkańców Shetpe poinformowali Fundację „Otwarty Dialog”, że władza sfałszowała wszystkie zarzuty, bowiem mieszkańcy nie dokonali napaści na policjantów, a nawet nie mieli w rękach kijów czy też innych środków mogących posłużyć do zadawania ciosów. Natomiast policjanci prowokowali i znieważali ludzi zgromadzonych na placu.
Zhansulu Avezova, siostra Kazhimurata Avezova, twierdzi, że w dniu 17.12.2011, kiedy rozpędzono demonstrację, Kzhimurat Avezov przebywał w domu. Ten fakt potwierdził również przed sądem dzielnicowy, lecz sąd nie wziął pod uwagę jego zeznań. Kazhimurat Avezov nie znalazł się też na zdjęciach operacyjnych wykonanych przez policję. Zhansulu Avezova jest przekonana, że jej brat nie mógł być organizatorem masowych zamieszek, ponieważ nie posiadał własnego samochodu i często był nietrzeźwy.
Gabiden Bakhytzhan pracował jako nauczyciel muzyki, jest inwalidą drugiej grupy, posiada pięcioro dzieci. Nurzifa Anarkul, żona Gabidena Bakhytzhana utrzymuje, że w dniu 17.12.2011 jej mąż był na placu, gdzie próbował uspokoić ludzi, prosił żeby się rozeszli, aby nie polała się krew. Ten fakt znalazł potwierdzenie na zdjęciach operacyjnych oraz w zeznaniach świadków, złożonych w sądzie. W dniu 19.12.2011 policjanci zatrzymali Gabidena Bakhytzhana. Wobec aresztowanego stosowano tortury. W wyniku doznanych uszkodzeń ciała stracił on przytomność i został przewieziony do szpitala obwodowego w Aktau.
Według relacji Samal Aliyevej, żony Yerzhana Mametova, w dniu 17.12.2011 jej mąż również usiłował uspokajać ludzi zgormadzonych na placu, co zostało zarejestrowane przez policyjne wideokamery.
W sprawie jeszcze jednego mieszkańca wsi Shetpe, skazanego na karę więzienia, Nurbolata Sabyrbayeva, posiedzenie kolegium nadzorczego Sądu Najwyższego się nie odbyło. Matka skazanego Aynagul Bekibayeva mówi, że syna nie było na placu, kiedy policjanci strzelali do demonstrantów. W dniu 19.12.2011 Nurbolat Sabyrbayev został zatrzymany i pobity przez policjantów na oczach matki. Matka twierdzi, że 23-letniego Nurbolata Sabyrbayeva policjanci rozpoznali na podstawie zdjęcia wykonanego w 9 klasie. W rezultacie sąd skazał go na karę 4 lat więzienia.
19.07.2012 w Mangistauskim Sądzie Obwodowym odbyło się posiedzenie w sprawie rozpatrzenia skargi apelacyjnej, а 05.09.2012 – skargi kasacyjnej skazanych mieszkańców Shetpe. W obu przypadkach wyroki zostały utrzymane w mocy. Dopiero 15.01.2013 Sąd Najwyższy po rozpatrzeniu tzw. skargi nadzorczej, czyli skargi złożonej w trybie nadzoru, złagodził wyroki niektórym skazanym. Nurlybay Izmagambetov, obrońca Kazhimurata Avezova, jest niezadowolony z decyzji sądu. Uważa, że jego klient jest całkowicie niewinny i ma zamiar złożyć do Sądu najwyższego jeszcze jedną skargę nadzorczą w swoim imieniu.
Fakty potwierdzają, że procesy sądowe naftowców i mieszkańców wsi Shetpe odbyły się z rażącym naruszeniem międzynarodowych standardów sprawiedliwego procesu sądowego. W stadium postępowania przygotowawczego wobec aresztowanych stosowano tortury. W czasie rozpraw sądowych wykorzystywano zeznania świadków pozostających w stosunku zależności wobec organów śledczych. Ponadto sąd zignorował zeznania świadków zgłoszonych przez obronę. Instancje apelacyjne nie wzięły pod uwagę okoliczności łagodzących, utrzymując wcześniej wydane wyroki. Krewni skazanych przytaczają dowody potwierdzające fakt sfabrykowania zarzutów przez prokuraturę.
W trakcie rozpraw sądowych śledczy nazwali strajk naftowców nielegalnym i potępili ich polityczne nieposłuszeństwo. W ten sposób został stworzony precedens, kiedy obrona praw pracowniczych przez obywateli staje się niezgodna z prawem, a wyrażanie politycznego sprzeciwu przeciwko działaniom władzy – działaniem ściganym przez prawo. Tak oto państwo wykorzystuje przepisy karne do walki z aktywnością obywatelską i sprzeciwem społeczeństwa, a to z kolei uniemożliwia obywatelom obronę swoich fundamentalnych praw.
Fundacja „Otwarty Dialog” zwraca się do władz sądowniczych Republiki Kazachstanu z żądaniem, aby zapewniły one wszechstronne rozpatrzenie skarg złożonych w trybie nadzoru, zgodnie z międzynarodowymi standardami sprawiedliwego procesu sądowego. Ostatnie głośne procesy naftowców, aktywistów obywatelskich, przedstawicieli opozycji oraz mediów, stały się wyznacznikiem braku niezależnej władzy sądowniczej i zaostrzającego się reżimu w Kazachstanie.