17 lipca otrzymaliśmy zawiadomienie Prokuratura Rejonowego Łódź Bałuty w Łodzi o wszczęciu śledztwa w sprawie naruszenia tajemnicy skarbowej i nadużycia władzy (art. 266 §1 kk i art. 231 §1 kk) na szkodę Fundacji Otwarty Dialog i związanej z nami spółki Silk Road Biuro Analiz i Informacji Sp. z o.o. w dn. 5 lipca 2019. Na zlecenie prokuratury, czynności w tej sprawie na obecnym etapie prowadzi Łódzki Wydział Terenowy Biura Inspekcji Wewnętrznej Ministerstwa Finansów.
Śledztwo jest następstwem zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, które złożyliśmy 3 kwietnia br. Fundacja i Silk Road otrzymały status pokrzywdzonego.
Sprawa związana jest z kontrolą celno-skarbową Fundacji prowadzoną przez Łódzki Urząd Celno-Skarbowy (UCS) w Łodzi. Chronione prawem informacje m. in. o przebiegu kontroli Fundacji wyciekały z niej do prorządowych “mediów” (m.in. Tygodnika Sieci) oraz oligarchicznego reżimu Vladimira Plahotniuca w Mołdawii (Fundacja broniła praw człowieka i wspierała proeuropejską opozycję w tym kraju w latach 2016-19).
Dziennikarze obszernie opisującego przebieg kontroli tygodnika “Sieci” powoływali się wprost “na swoje źródła w służbach”. Maciej Wąsik i Stanisław Żaryn – odpowiednio zastępca i rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego, chętnie i obszernie komentowali “sprawę FOD” i naszej prezeski Ludmiły Kozłowskiej na łamach Sieci i innych wspierających rząd PiS tytułów prasowych.
Kilka tygodni temu śledztwo dziennikarzy Dziennika Gazety Prawnej ujawniło, że w Łódzkim UCS pracuje brat Witolda Waszczykowskiego, europosła i byłego szefa MSZ, jednego z pierwszych i głównych krytyków naszych działań wśród polityków partii rządzącej. Tomasz Waszczykowski jest szefem I Wydziału Kontroli Skarbowej. Wcześniej był szefem całej instytucji – przed reorganizacją służb fiskalnych kierował łódzkim urzędem kontroli skarbowej.
Kontrolę skarbową zainicjowało żądanie Mariusza Kamińskiego skierowane do Witolda Waszczykowskiego (jako ministra właściwego w sprawie naszej Fundacji), który z kolei zwrócił się o jej przeprowadzenie do administracji skarbowej. Chociaż mamy siedzibę w Warszawie, sprawa trafiła do Łodzi. Prowadzi ją 7 kontrolerów skarbowych.
Witold Waszczykowski bezskutecznie próbował wcześniej przejąć, w trybie ustawy o fundacjach, kontrolę nad Otwartym Dialogiem. Kiedy Fundacja odmówiła usunięcia odnośnika do tekstu Bartosza Kramka o obywatelskim nieposłuszeństwie z lipca 2017 r., ówczesny szef MSZ wystąpił do sądu o zawieszenie naszego Zarządu i wprowadzenie własnego komisarza. Przegrał. Jego następca, Jacek Czaputowicz przegrał z nami w sądzie w kwietniu 2018 r. Tym samym nasz spór z MSZ został prawomocnie rozstrzygnięty na naszą korzyść.
Kontrola skarbowa Fundacji rozpoczęła się w sierpniu 2017 r. Jej druga faza, tzw. postępowanie podatkowe, nie zakończyła się do chwili obecnej. Przedłużano je już wielokrotnie.
Główne wykazane dotąd przez kontrolę ‘nieprawidłowości” sprowadzają się do kwestionowania prawa do odliczeń podatkowych w zakresie obrony praw człowieka. Zdaniem kontrolujących “ustawodawca nie przyznaje zwolnień podatkowych na tego rodzaju działania”. W istocie oznacza to, że musielibyśmy zapłacić podatek m. in. od pieniędzy uzyskanych na pomoc Ukrainie w czasie Majdanu i pierwszym okresie wojny z Rosją – wysłaliśmy wtedy pomocą humanitarną, m.in. hełmy ochronne, kamizelki kuloodporne i opatrunki medyczne o wartości ponad 1 mln złotych. Sprawa najpewniej znajdzie swój finał w sądzie administracyjnym – nie zgadzamy się bowiem z taką interpretacją, ale odwołać będziemy się mogli dopiero po ostatecznym zakończeniu postępowania.
Wszczęcie śledztwa przez prokuraturę jest kolejnym krokiem poddającym w wątpliwość legalność działań władz PiS przeciwko naszej Fundacji, które rozpoczęły się wraz z publikacją na Facebooku przez Bartosza Kramka, Przewodniczącego Rady Fundacji, artykułu o obywatelskim nieposłuszeństwie w lipcu 2017 r., a zakończyły na deportacji Prezes Zarządu Fundacji, Lyudmyly Kozlovskiej, ze strefy Schengen na wniosek Polski.
W ostatnich tygodniach Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uznał wydalenie Lyudmyly za bezpodstawne, a w wyniku wydania jej karty stałego pobytu przez Belgię polski rząd zmuszony był usunąć ją z systemu SIS.