Prezes Fundacji Otwarty Dialog Lyudmyla Kozlovska w rozmowie z dziennikarką Kanału 24 Olhą Chytaylo mówiła o pomocy ukraińskiej armii, problemach z uwolnieniem jeńców wojennych i potrzebie dalszej rehabilitacji tych, którzy odzyskali wolność.
Pod koniec marca Fundacja wysłała kolejną partię sprzętu ochrony życia dla dziennikarzy i wolontariuszy. Jednak wobec braku licencji na obrót, fundacyjne kamizelki kuloodporne zostały zatrzymane na granicy ukraińsko-polskiej, co poskutkowało oskarżeniem wolontariuszy i przedstawicieli EuroMajdanu o przestępstwo, a mianowicie o nielegalny wywóz kamizelek kuloodpornych, za który odpowiada się jak za transport broni czy sprzętu wojskowego. Za to grozi im nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Obecnie tę sprawę bada prokuratura rejonowa w Zamościu. Policja prowadzi poszukiwania i przesłuchuje nie tylko wolontariuszy bezpośrednio zaangażowanych w wywóz kamizelek, ale także zwykłych Polaków, którzy, w geście solidarności z Ukraińcami, pomagali w zbieraniu funduszy na zakup środków, w szczególności 500 hełmów, a tym 116 najwyższej klasy kuloodporności.
Przyspieszyć bieg sprawy mogłyby oficjalne dokumenty ze strony ukraińskiej, tym bardziej, że Fundacja ściśle współpracowała z władzami ukraińskimi podczas organizacji zbiórki pomocy humanitarnej. „Od Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony potrzebowaliśmy listu potwierdzającego, że te kamizelki kuloodporne trafiają właśnie do nich, a nie do jakichś separatystów, w co obecnie wątpi zastępca prokuratora Prokuratury Rejonowej w Zamościu” – powiedziała Lyudmyla Kozlovska. – „Nie otrzymaliśmy jednak takiego listu”.
„Oczywiście, bez pomocy władz ukraińskich w rozwiązaniu problemu dostarczenia tych 42 kamizelek kuloodpornych, trudno nam będzie nadal pomagać ukraińskim ochotnikom, ale nie poddajemy się” – powiedziała Prezes ODF. Fundacja zbiera obecnie pieniądze na zakup kamer termowizyjnych, leków i innego sprzętu ochronnego i negocjuje wysłanie kolejnej partii kamizelek kuloodpornych na Ukrainę.
Równie ważne jest, jak podkreślała Lyudmyla Kozlovska, wszczęcie spraw karnych dotyczących uprowadzeń i zaangażowanie w rehabilitację więźniów i ich rodzin, a także wojskowych, którzy wracają ze strefy ATO. Tacy ludzie potrzebują przede wszystkim pomocy wykwalifikowanych psychologów, ponieważ większość tych, którzy powrócili z niewoli, jest w rozpaczy, depresji i wielu z nich chce popełnić samobójstwo. Obecnie rehabilitacja jest prowadzona głównie przez wolontariuszy, ponieważ państwo często nie może zapewnić wykwalifikowanego personelu.
„Ukraina powinna wskazywać fakty dotyczące naruszeń prawa, uprowadzeń oraz rejestrować te sprawy w Prokuraturze Generalnej i Ministerstwie Spraw Wewnętrznych na najwyższym szczeblu. Każdy obywatel Ukrainy powinien wiedzieć, o państwo o niego walczy… A o tym, że obywatele Ukrainy zostali uprowadzeni przez przedstawicieli grup terrorystycznych LNR i DNR, musi również być głośno na arenie międzynarodowej” – uważa Lyudmyla Kozlovska. – „Władze muszą zrobić wszystko, co w ich mocy, by temu sprzyjać”.
Źródło: Kanał 24