Głos w obronie Fundacji. Otwarty Dialog na rozdrożu
Gdy zakwestionowano w Polsce rządy prawa, a system polityczny zaczął ewoluować ku rządom monopartyjnym, zakwestionowana została też istota misji fundacji Otwarty Dialog.
Z Fundacją Otwarty Dialog po raz pierwszy zetknąłem się w 2011 roku na szczycie OBWE w Warszawie, gdzie z pomocą posłów z PO i PiS broniła represjonowanych działaczy demokratycznych i górników w Żanaozen (zagłębie naftowe w Kazachstanie). Władze Kazachstanu obiecały zwolnić uwięzionych i słowa dotrzymały.
ODF (Open Dialogue Foundation) powstała pod koniec 2009 r. z inicjatywy Ukrainki Ludmiły Kozłowskiej, którą jeszcze jako licealistkę uformowała pomarańczowa rewolucja w Kijowie w latach 2004-05. Dołączył do niej Polak Bartosz Kramek, a wsparło grono młodych przyjaciół. Pomocy finansowej udzielił im brat Ludmiły – Petro Kozłowski, przedsiębiorca z Krymu na Ukrainie, właściciel kilku przedsiębiorstw zajmujących się telekomunikacją, elektroniką, metalurgią, budownictwem i handlem.
Celem fundacji była promocja demokracji oraz obrona praw człowieka i praworządności w krajach postsowieckich, sprawa bardzo aktualna wobec częstego w państwach policyjno-autorytarnych tego regionu łamania praw obywatelskich. Nawiązano bliską współpracę z agendami Rady Europy i Unii Europejskiej oraz NGO-sami na Zachodzie, z polskim parlamentem i organizacjami demokratycznymi w republikach postsowieckich.
Interpol zrozumiał
Fundacja działała również w obronie Muchtara Abliazowa, byłego ministra energetyki i więźnia politycznego, który poróżnił się z prezydentem Kazachstanu Nazarbajewem. Otrzymał azyl w Wielkiej Brytanii, a potem ścigany był na zlecenie Kazachstanu przez Interpol i spędził 3,5 roku w areszcie we Francji. Dwuletnie starania fundacji (2013-15), wraz z innymi organizacjami europejskimi, doprowadziły do przekonania centrali Interpolu, by nie wykonywano bez wyroku sądu kraju, w którym uchodźcy przebywali, zleceń państw policyjnych wobec działaczy ściganych przez nich w innych krajach. Abliazow odzyskał wolność.
Przyjęcie nowych zasad przez Interpol było naszym szczególnym sukcesem. Byłem z niego dumny, bo od 2013 r. do dziś jestem członkiem rady fundacji.
Kłamliwa insynuacja
W latach 2013-15 fundacja pomagała w walce o demokratyczne przemiany na Ukrainie., wspierała Majdan, a później obronę Donbasu przed separatystami i reformy państwa na Ukrainie.
Dziesiątki Ukraińców bezprawnie więzionych przez Rosjan wspieraliśmy w procesach i mobilizowaliśmy europejskie media. Uwolniono znaną pilotkę ukraińską Nadię Sawczenko, ale wielu Ukraińców i Tatarów Krymskich przebywa nadal w rosyjskich więzieniach, jak reżyser Ołeh Sencow, społecznik z Krymu, skazany w naciąganym procesie na 20 lat.
W czasie Majdanu szczególnie ważne było zapewnienie środków ochronnych, żywności i lekarstw. PO rosyjskiej agresji na Donbas fundacja otrzymała zgodę na “obrót materiałami strategicznego przeznaczenia”, ale tylko w ściśle określonym zakresie: hełmów i kamizelek ochronnych. W tym roku fundacja z tego “obrotu” formalnie zrezygnowała z powodu braku odpowiednio kwalifikowanego personelu oraz środków. Rewelacje Samuela Pereiry z TVP 1, że to “dzięki polskiemu kontrwywiadowi fundacja otrzymała pozwolenie na obrót bronią w celach wywrotowych w Polsce”, są absurdalną, kłamliwą insynuacją.
Amok jednak trwa. 3 sierpnia minister Macierewicz podobno oświadczył, że “nie oceniając szlachetnych intencji, udzielenie funcaji zezwolenia na handel bronią było błędem”. Ani zezwoleń, ani żadnych możliwości handlu bronią nie było, za to z naszych kamizelek zarówno na Majdanie, jak i w Donbasie, a także z odzieży i lekarstw skorzystały tysiące ludzi, w tym także polsce parlamentarzyści i dziennikarze.
Finanse w porządku
Działalność fundacji była możliwa dzięki pomocy kilku przedsiębiorstw ukraińskich, głównie Petra Kozłowskiego, który w 2013 roku pokrył ponad połowę budżetu.
Rok później – już tylko w 20 proc., bo po zajęciu Krymu przez Rosjan utracił swoje przedsiębiorstwa i emigrował do Ameryki. Otrzymaliśmy jednak wsparcie od kilku innych przedsiębiorców, a także od NGO-sów i instytucji zachodnich. Szczególnie cenna była pomoc firmy Google, która udostępniła nam swoje reklamy internetowe, co bardzo pomogło nagłośnić problem Interpolu i pomocy dla Ukrainy. Pomagały nam również zbiórki pieniężne na pomoc dla Ukrainy. Były też szkolenia związane z reformami w tym kraju, imprezy kulturalne i pomoc uchodźcom.
Finanse fundacji były sprawdzane w ubiegłym roku przez władze skarbowe, a obrót odzieżą ochronną – w grudniu przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, które nie stwierdziło uchybień.
Dwa apele
Gdy zakwestionowano w Polsce konstytucję i rządy prawa, a system polityczny zaczął ewoluować ku rządom monopartyjnym, to także sama istota misji fundacji Otwarty Dialog została zakwestionowana.
Stąd właśnie zdecydowane i rozpaczliwe oświadczenie Bartosza Kramka w imieniu fundacji, który podkreśla, że borykając się z problemami krajów postsowieckich, nie można być biernym wobec zamachu na rządy prawa i demokrację w Polsce oraz na kwestionowanie przynależności do liberalnej zachodniej demokracji zapewniającej na członkostwo w UE i w NATO. Kramek – zastrzegając, że nie jest antypaństwowym radykałem – wzywa do zatrzymania demontażu rządów prawa, a także do wykorzystania pewnych doświadczeń “ukraińskiej rewolucji godności”.
16 punktów programu obrony demokracji, które precyzuje hasłem: “Niech państwo stanie – wyłączmy rząd!”, przewiduje obronę konstytucji przez sądy, protesty sędziów, strajki nauczycieli, rozważa wstrzymywanie się z płaceniem podatków. Nic dziwnego, że media rządowe podniosły larum, że fundacja “grozi Polsce Majdanem”.
Jest czymś znamiennym, że niezwłocznie po zawetowaniu przez prezydenta Dudę dwóch ustaw sądowych Bartosz Kramek publikuje następne, siedmiopunktowe oświadczenie, w którym pisze o nadziei na porozumienie i zażegnanie konfliktu, powołując się na polskie i ukraińskie doświadczenia dialogu i kompromisu. Staje jednak dalej zdecydowanie w obronie konstytucji, niezawisłych sądów i społeczeństwa obywatelskiego. Wzywa do aktywności społecznej i apeluje, by ostrożność nie była kunktatorstwem, a bezkompromisowość nie prowadziła do przemocy.
Wyraża też wdzięczność posłom PiS, z którymi fundacja współpracowała na Ukrainie, w Rosji i w Kazachstanie (A. Lipińskiemu, M. Gosiewskiej, T. Woźniakowi, K. Maciejewskiemu, S. Pięcie, P. Pyzikowi i M. Dworczykowi), za ich pomoc i współpracę ponad podziałami, zwłaszcza pomoc uchodźcom politycznym. Podkreśla odpowiedzialność większości parlamentarnej PiS za zażegnanie konfliktu w sprawie sądownictwa.
Zagrożenie
Apel lidera fundacji o kompromis i ochronę demokratycznego państwa łączy się w szczególny sposób z najważniejszymi dylematami Europy. Konflikt Unii z rządem polskim, dokonującym bezprawnych zmian ustrojowych i sprzeciwiającym się UE, osłabia Europę, a przede wszystkim Polskę, bo naraża ją na izolację i poważne koszty gospodarcze.
Jest jeszcze trzeci aspekt sprawy. Odchodzenie Polski od europejskich zasad oznacza umocnienie w krajach postsowieckich (z wyjątkiem państw bałtyckich) systemu putinowskiego. Przekreśla też w dużym stopniu nadzieje, że dalsze postsowieckie kraje mogłyby wejść do UE lub z nią blisko współpracować.
I to jest niewątpliwie wielkie zagrożenie dla wiarygodności i skuteczności działania fundacji Otwarty Dialog, która ma służyć wielkiemu zadaniu europeizacji przestrzeni postsowieckiej.
***
Andrzej Wielowieyski – były działacz “Solidarności”, były parlamentarzysta, członek rady fundacji Otwarty Dialog
Źródło: Gazeta Wyborcza
Zobacz:
- Oświadczenie i sprostowania artykułów Igora T. Miecika (Gazeta Wyborcza, 7.08.2017 r.)
- “Jesteśmy po to, by bronić demokracji” – Lyudmyla Kozlovska i Bartosz Kramek w wywiadzie dla Gazety Wyborczej
Czytaj również:
- Polsat News relacjonuje wystąpienie Bartosza Kramka na side evencie OBWE/ODIHR HDIM 2017
- Onet: Rząd nie chce Otwartego Dialogu
- Wirtualna Polska: Fundacja Otwarty Dialog może dostać zarządcę przymusowego
- MSZ wyznaczy Fundacji zarządcę przymusowego? Bartosz Kramek: „Będziemy się bronić”
- „Wezwanie MSZ odbieramy jako cenzurę” – Bartosz Kramek komentuje pismo od resortu
- Gazeta.pl o manipulacjach Telewizji Polskiej odnośnie działalności ODF
- Krytyka Polityczna: Fundacja Otwarty Dialog na celowniku prorządowych mediów
- TVN24 o ataku na ODF. „Przyzwyczailiśmy się już do telefonów na podsłuchu”
- Wirtualna Polska o medialnej i rządowej nagonce na ODF. Kramek: „To motywowany politycznie początek represji”
- Bartosz Kramek dla Radia Zet: “Koncesja to coś, czego nigdy nie ukrywaliśmy”
- Fundacja Otwarty Dialog w programie “Teraz Ja!”: Czujemy presję, to łamanie praw człowieka
- Kramek w „Dryjańska naTemat”: Musimy się bronić przed zniszczeniem organizacji pozarządowych. Znamy to z Rosji
- naTemat obala teorię spiskową o ODF i pomocy Google’a dla polskiej opozycji
- Onet o kontroli celno-skarbowej w Fundacji Otwarty Dialog
- Marcin Święcicki: Doniesienia ws. Fundacji Otwarty Dialog są kompletnie kłamliwe
- Onet analizuje raport Marcina Reya dot. ODF. “Kolejne uderzenie w Fundację i kolejna kompromitacja”
- Lyudmyla Kozlovska dla Newsweek: Milczenie byłoby hipokryzją
Zobacz także:
- Oświadczenie Fundacji Otwarty Dialog z dn. 21.07.2017 r. ws. demontażu rządów prawa w Polsce
- Oświadczenie Fundacji Otwarty Dialog z dn. 23.07.2017 r.
- Oświadczenie ws. decyzji Prezydenta RP z dn. 24 lipca 2017 r. ws. reformy sądownictwa
- Oświadczenie Fundacji Otwarty Dialog z dn. 31.07.2017 r. (finansowanie i darczyńcy, czyli o sorosach słów parę)