Warszawa, 29 listopada 2024 r.
Prof. Adam Bodnar
Prokurator Generalny RP
Minister Sprawiedliwości
Prok. Dariusz Korneluk
Prokurator Krajowy
Prok. Katarzyna Kwiatkowska
Przewodnicząca Zespołu Prokuratorów do zbadania spraw
pozostających w zainteresowaniu opinii publicznej
ze względu na ich przedmiot oraz charakter, prowadzonych
i zakończonych w latach 2016-2023
Szanowny Panie Ministrze, Szanowni Państwo Prokuratorzy,
My, autorzy i autorki “Apelu o przegląd politycznie motywowanych postępowań prokuratorskich w latach 2015-2023 i rehabilitację pokrzywdzonych” z 12 lutego br., obywatele i obywatelki RP, wspierający ofiary arbitralnych i budzących ogromne wątpliwości działań prokuratury kierowanej przez Zbigniewa Ziobrę, zwracamy się z wdzięcznością ale i zaniepokojeniem w odniesieniu do kroków podjętych w wyniku naszego Apelu.
Z nieukrywaną satysfakcją przyjęliśmy odpowiedź na nasz Apel, wystosowaną przez Pana już trzy dni po jego publikacji, z pełną akceptacją zawartych w nim postulatów. Doceniamy też, że – sześć miesięcy po tej zapowiedzi i licznych zapytaniach ze strony Fundacji Otwarty Dialog i organizacji pracodawców – Prokurator Krajowy powołał “Zespół prokuratorów do zbadania spraw pozostających w zainteresowaniu opinii publicznej”.
W ostatnich tygodniach odnotowaliśmy informacje, podane do publicznej wiadomości przez Przewodniczącą Zespołu – prok. Katarzynę Kwiatkowską, że na obecnym etapie prokuratura wytypowała ok. 600 budzących wątpliwości postępowań. Potwierdza to jednoznacznie konieczność szerokiego i systemowego audytu, ilustrując potencjalnie szokującą skalę nadużyć i krzywd spowodowanych przez politycznie motywowane prześladowania w ostatnich latach. Liczba ta wskazuje również na to, że audyt powinien być kontynuowany również w późniejszym okresie. Konieczne jest, by mogły z niego skorzystać – według naszej wiedzy – wciąż zgłaszające się do Prokuratury Krajowej i organizacji pozarządowych osoby, które uważają, że ich sprawy miały kontekst polityczny i charakteryzowały się szeregiem poważnych naruszeń.
W świetle niektórych, niepokojących wypowiedzi publicznych przedstawicieli kierownictwa prokuratury, podkreślamy znaczenie objęcia ww. audytem spraw znajdujących się na wszelkich stadiach: od postępowania przygotowawczego po etap sądowy. Nie mogą to być tylko zakończone już śledztwa.
Postępowania w których stawiano zarzuty “na wyrost” można umorzyć, a na etapie sądowym wycofać akty oskarżenia. Pozwala na to istniejący stan prawny, a tę potrzebę determinują realia i wyzwania obecnego okresu przejściowego. Natomiast zawarta m.in. w niedawnym wywiadzie udzielonym przez Pana Ministra dla magazynu Forbes argumentacja, zdająca się iść w przeciwnym kierunku, nie wydaje się spójna. Bierne oczekiwanie na sądowe rozstrzygnięcia przekreśliłoby sens procesu audytowego i składane wcześniej przez Pana deklaracje. To także – w sytuacji ogromnego przeciążenia wymiaru sprawiedliwości oraz problemów z tzw. neosędziami – wiąże się często z koniecznością wieloletniego oczekiwania na pozbawione wad prawnych i prawomocne wyroki, wikłając osoby pokrzywdzone działaniami prokuratury w niekończące się w istocie zmagania z systemem. Sprawiedliwość tak dalece odwleczona w czasie fundamentalnie nie spełnia swojej roli.
Czym innym jest też badanie (równie potrzebne!) działań prokuratury służących zapewnianiu ochrony prawnej przedstawicielom poprzedniego obozu rządzącego i osobom z nimi związanym, a czym innym przegląd spraw osób niesłusznie podejrzanych i oskarżonych na zlecenie polityczne. To właśnie ich dotyczył nasz apel i odpowiedź na niego, której udzielił Pan na początku roku. Uwagę tę formułujemy również w odniesieniu do wypowiedzi publicznej Pani Prokurator K. Kwiatkowskiej na antenie Polskiego Radia, która nasunęła nam obawę dotyczącą zakresu przeprowadzanego aktualnie badania tych postępowań.
Uważamy, że niezależność prokuratorów-referentów, tak często podnoszona przez Pana Ministra i nowe kierownictwo prokuratury, nie może w obecnej sytuacji być traktowana jako fetysz paraliżujący wysiłki na rzecz przywrócenia praworządności i sprawiedliwości. Słuszne projekty reform dotyczące odpolitycznienia Prokuratury zostaną zrealizowane, mamy nadzieję, po zmianie Prezydenta RP i odblokowaniu procesu legislacyjnego, jednak tzw. transitional justice (sprawiedliwość okresu przejściowego) winna rządzić się swoimi prawami. W pełni upoważnia do tego bezprecedensowy i systemowy charakter naruszeń prawa, jego instrumentalnego i złośliwego stosowania w czasach rządów PiS. Nie ulega wątpliwości, że w ogromnej liczbie wypadków Prokuratura działała w złej wierze pod dyktando poprzedniego rządu.
Zaniechanie odpowiedniego nadzoru i wymiany kadr oraz brak odsunięcia “starych” referentów od wrażliwych postępowań jedynie utrwali obiektywną krzywdę, jak i jej percepcję. To samo dotyczy bezpośredniego nadzoru nad śledztwami, choćby na poziomie naczelników wydziałów, jak i stosowanych wciąż metod (do których należą m.in. pokazowe zatrzymania czy uporczywe utrzymywanie poręczeń majątkowych, w oderwaniu od okoliczności faktycznych). Okno możliwości by przeprowadzić konieczne (nawet jeżeli chwilowo prowizoryczne) oczyszczenie i odbudować społeczne zaufanie do kierowanej przez Państwa instytucji zamyka się bardzo szybko.
Jednocześnie całkowita bezkarność czołowych przedstawicieli rządu PiS, odpowiedzialnych za wieloletnie naruszenia praw człowieka i rządów prawa w Polsce, pozwala im zaklinać rzeczywistość także na forum europejskim i międzynarodowym. Ma to miejsce zarówno w Parlamencie Europejskim, Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy oraz w kontaktach z władzami USA. Europosłowie tacy jak Mariusz Kamiński, Maciej Wąsik, czy Patryk Jaki oraz były minister Zbigniew Ziobro, nie ponoszą żadnej efektywnej odpowiedzialności karnej, kreując się przy tym na ofiary rzekomo nielegalnego i zbrodniczego systemu kierowanego przez ministra Adama Bodnara. W zestawieniu z sytuacją wielu osób drastycznie pokrzywdzonych działaniami prokuratury i służb specjalnych w latach 2015-2023, jest to szczególnie demoralizujące. Każe to również postawić pytanie o determinację rządu i prokuratury w doprowadzeniu do postulowanych i wielokrotnie deklarowanych rozliczeń.
Poważnie niepokoją nas ostatnie odpowiedzi na korespondencję i wnioski o udzielenie informacji publicznej kierowane przez Fundację Otwarty Dialog i inne organizacje społeczne do Prokuratury Krajowej i podległych jej jednostek, w szczególności na pisma (m.in. o sygn. 1001-1.Ip.376.2024) z dn. 13 i 16 września br. Otrzymane z prokuratury odpowiedzi wyglądają bowiem bardziej jak – spływające po wielu tygodniach – próby uniknięcia odpowiedzi niż jej udzielenia. Są też przesycone trudną w racjonalnej interpretacji, biurokratyczną nowomową sprawiającą wrażenie nieudolnego tłumaczenia się z bezczynności lub bezradności prokuratorów, w miejsce przejrzystego i pełnego przedstawienia obywatelom sprawozdania z prowadzonych działań.
W pełni rozumiemy tajemnicę postępowania przygotowawczego, zwracamy jednak uwagę na daleko idące uprawnienia prokuratury do przekazywania informacji o toczących się śledztwach i podejmowanych w ich ramach czynnościach. Konieczne jest także zachowanie elementarnej spójności w tym zakresie. Nie jest bowiem zrozumiałe, dlaczego – przykładowo – postępowania badane przez Departament Przestępczości Gospodarczej mogły zostać w określonej formie wymienione, podczas gdy list takich postępowań (z zachowaniem koniecznej anonimizacji nazwisk), odmawia się wnioskującym o to organizacjom w odniesieniu do wykazów, których przygotowanie powierzono prokuratorom regionalnym. Przypomnijmy, że miały one stać się główną podstawą do badania politycznych śledztw. W zaistniałej sytuacji nie jest nawet jasne, które ze śledztw – w tym z list przekazywanych wcześniej przez organizacje społeczne i sygnatariuszy Apelu z lutego br. – zostały objęte badaniem w ramach audytu prowadzonego przez Zespół.
Zwracamy uwagę, że żadnej odpowiedzi nie doczekały się również pytania dot. wyników pracy specjalnego zespołu prokuratorów do spraw stosowania nielegalnych tzw. pushbacków (wywózek) na granicy z Białorusią. Nie udzielono też odpowiedzi na szczegółowe pytania dotyczące zakresu weryfikacji spraw przeciwko uczestnikom protestów prodemokratycznych w czasach PiS.
Nasze niedowierzanie wywołał też rezultat “przeglądu” przeprowadzonego przez Departament Przestępczości Gospodarczej, w którego ramach jego dyrektor, prok. Marek Wełna, nie doszukał się żadnych nieprawidłowości w odniesieniu do szeregu budzących ogromne kontrowersje postępowań, powszechnie znanych z towarzyszącego im politycznego tła. Co więcej, proces ten miał rzekomo “charakter niesformalizowany” i oparty był “na referatach ustnych”, co z punktu widzenia transparentności i możliwości jego późniejszej weryfikacji budzi daleko posunięte zdumienie. Na tym tle wybija się też głośna sprawa przedsiębiorcy Przemysława Krycha, która – pomimo jej medialnego rezonansu, wskazującego na odwetowy charakter działań Prokuratury, i niejednokrotnego zgłaszania do zadeklarowanego przeglądu – nie została nim objęta. Z nieznanych powodów nie nastąpiło to na poziomie Departamentu Przestępczości Gospodarczej, ani – jeśli wierzyć przekazanym przez Prokuraturę informacjom – w ramach żadnego innego procesu weryfikacji.
W podobny sposób do prok. Marka Wełny, powołany przez Zbigniewa Ziobrę Zastępca Dyrektora Departamentu Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji, prok. Daniel Lerman, nie dopatrzył się żadnych uchybień w nadzorowanych przez siebie sprawach. Były one prowadzone przez niesławne “pezety”, czyli wydziały zamiejscowe do zadań specjalnych Z. Ziobry. Pytanie, czy prok. Lerman powinien dalej zajmować to stanowisko i – w miejsce niezależnego przeglądu – samorzutnie recenzować swoje własne (bezpośrednio nadzorowane) śledztwa, wydaje się w najwyższym stopniu retoryczne.
Kolejnym budzącym kontrowersje, niezrozumiałym zjawiskiem, są powierzchowne zmiany kadrowe w Prokuraturze. W wielu przypadkach dotychczasowi referenci, prowadzący politycznie motywowane sprawy w czasach PiS, prowadzą je nadal. Dodajmy, że chodzi często o prokuratorów obecnych na listach “królów życia” w prokuraturze Z. Ziobry publikowanych przez Stowarzyszenie “Lex Super Omnia”. Określenie to oznaczało oczywiście beneficjentów bezprecedensowego upolitycznienia prokuratury.
Brak zmian kadrowych przywracających elementarne poczucie sprawiedliwości jest szczególnie widoczny w odniesieniu do struktury wspomnianego wyżej Departamentu Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji, współkierowanego przez nominatów Zbigniewa Ziobry – kontrowersyjnego prok. Lermana i prok. Agnieszkę Hudykę. Dotyczy to wydziałów zamiejscowych, a sytuacja ta szczególnie bulwersuje w odniesieniu do Śląskiego Wydziału Zamiejscowego, znanego z prowadzenia wielu spraw politycznych. Zwraca to również uwagę mediów, które zaczynają zadawać pytania o specyficzny “parasol ochronny” rozciągnięty nad nimi. Jest to jedyny departament Prokuratury Krajowej, którego kierownictwo nie zostało zasadniczo zmienione.
Całkowicie niezrozumiała jest w tym kontekście także – otrzymana w odpowiedzi na wniosek Fundacji Otwarty Dialog – przekazana 30 października przez Prokuraturę Krajową informacja, potwierdzająca, że żadnego rodzaju obiektywnym, niezależnym przeglądem nie zostały dotąd objęte śledztwa ww. departamentu. Pragniemy podkreślić, że proces audytu politycznych postępowań nie może mieć charakteru arbitralnie selektywnego i powinien objąć wszystkie struktury w ramach prokuratury, w tym również wydziały ds. wojskowych, w których także je prowadzono (z czego znany był m.in. prokurator Wojciech Tomkiel i jego przełożony, prok. Mieczysław Śledź).
Katowickie jednostki prokuratury stanowiły matecznik Zbigniewa Ziobry (który odbył tam aplikację prokuratorską) i jego najbliższego otoczenia – niesławnych zwierzchników prokuratury i służb specjalnych: Bogdana Święczkowskiego, Krzysztofa Sieraka, Tomasza Janeczka czy Grzegorza Ocieczka. Wielu z ich lojalnych współpracowników w dalszym ciągu pełni swoje funkcje i prowadzi wątpliwe postępowania, co nie buduje zaufania. Przez lata to w Katowicach i na Górnym Śląsku prowadzono kluczowe dla poprzedniej władzy politycznej śledztwa i nadzorowano działania ABW i CBA o charakterze dla niej priorytetowym. Na przestrzeni lat, począwszy od pierwszego rządu PiS, prowadziły one do różnych skandali i dramatów, z których przypomnimy w tym miejscu tylko sprawę tragicznej śmierci byłej posłanki Barbary Blidy. To w Katowicach również toczyły się polityczne śledztwa przeciwko przedsiębiorcom i menedżerom – m.in. przeciwko Przemyslawowi Krychowi, Krzysztofowi Kilianowi, Pawłowi Tamborskiemu czy Maciejowi Bodnarowi. Te postępowania – i wiele innych – nadal trwają lub ci sami referenci pełnią dalej rolę oskarżycieli publicznych. Dotyczy to zarówno Śląskiego Wydziału Zamiejscowego, jak i Prokuratury Regionalnej w Katowicach.
Problem trudnych zmian, relatywnego braku rozliczeń i niemal całkowicie pozbawionego dotąd rezultatów procesu rehabilitacji ofiar został dostrzeżony także przez Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy w deklaracji pisemnej z dn. 30 września br. pt. “Polityczne śledztwa w Polsce z lat 2015-2023 muszą zostać zaudytowane, a ofiary zrehabilitowane”. Wskazuje ona, że: “nowy rząd zaczął badać takie sprawy, a niektóre z ofiar, takie jak Paweł Wojtunik czy Jakub Karnowski, zostały już częściowo zrehabilitowane. Jednak inne sprawy o podłożu politycznym, w tym sprawy Przemysława Krycha, Piotra Osieckiego, Macieja Bodnara, Michała Lubińskiego, Rafała Markiewicza, Bartosza Kramka, Tomasza Misiaka, Wojciecha Łączewskiego i Marcina Falla, czekają na podobną ponowną ocenę.”
Równie niepokojące są trwające wciąż sprawy Zbigniewa Komosy,, działaczek Strajku Kobiet, aktywistek proaborcyjnych, aktywistów humanitarnych działających przy granicy z Białorusią (takich jak Paweł i Justyna Wrabec czy Ewa Natalia Moroz-Keczyńska i pozostali współoskarżeni) oraz innych menedżerów i przedsiębiorców, m. in. Cezarego Kucharskiego, Pawła Olechnowicza, Jacka Krawca, Rafała Paluszkiewicza i Grzegorza Bielowickiego. Elementarnemu poczuciu sprawiedliwości urągają także sprawy wymierzone w Leszka Czarneckiego (za ujawnienie propozycji korupcyjnej na szczytach administracji rządowej), wieloletniego szefa Służby Celnej Jacka Kapicy, oraz Wojciecha Kwaśniaka, byłego wiceszefa KNF, który przeżył zamach na swoje życie, a jednocześnie nadal zasiada na ławie oskarżonych. Skandaliczny charakter ma postępowanie przeciwko Mariuszowi Adamczewskiemu, stanowiące retorsję za pozwanie Skarbu Państwa przed zagranicznym trybunałem arbitrażowym. Oburzenie budzi dalsze popieranie przez Prokuraturę skargi nadzwyczajnej mającej doprowadzić do skazania aktorki Barbary Kurdej-Szatan za korzystanie z konstytucyjnie chronionej wolności słowa.
Pragniemy, by nasze stanowisko wybrzmiało w sposób zdecydowany: prokuratorzy nie budzący społecznego zaufania nie mogą prowadzić kontrowersyjnych i wątpliwych śledztw. W audytowanych sprawach, do czasu zakończenia przeglądu, nie powinny być podejmowane poważne decyzje procesowe na niekorzyść podejrzanych, takie jak kierowanie nowych aktów oskarżenia. Audytem powinny być objęte wszystkie zgłaszane dotąd przez organizacje społeczne śledztwa.
Od udziału w audycie muszą też zostać odsunięci prokuratorzy, których można powiązać z poprzednią władzą polityczną – nie dający rękojmi niezależności. Uważamy także, że nie powinni pełnić funkcji oskarżycieli publicznych. Sprawy, w których skierowano akty oskarżenia, a w których procesy nawet się nie rozpoczęły powinny być traktowane priorytetowo pod kątem ich ewentualnego wycofania.
Nie cierpią również zwłoki wieloletnie, często zmieniające kierunek postępowania przygotowawcze i sprawy, które wiążą się ze szczególną dotkliwością – związaną choćby z wieloletnim utrzymywaniem wysokich poręczeń majątkowych. Badając motywację polityczną, należy bardzo uważnie przyjrzeć się genezie audytowanych postępowań i konfliktach lub kolizjach podejrzanych i oskarżonych z interesami poprzedniej władzy. Liczymy, że wszystkie te aspekty zostaną wzięte pod uwagę.
Jesteśmy przekonani, że działanie na rzecz ofiar prześladowań ze strony prokuratury Zbigniewa Ziobry wymaga transparentnej, ścisłej i pilnej współpracy z organizacjami pozarządowymi i samymi pokrzywdzonymi, by ta haniebna praktyka nigdy więcej się nie powtórzyła, a jej bolesne skutki przestały być codziennością setek obywateli naszego kraju i ich rodzin. Drastyczne konsekwencje reputacyjne, finansowe, rodzinne, zdrowotne i zawodowe potęgują się z każdym dniem.
Z wyrazami najwyższego szacunku
Cień Mgły: Oddolne Wsparcie Strajku Kobiet
Fundacja Asymetryści
Fundacja Basta
Fundacja Lambda Polska
Fundacja Miejsce na Ziemi
Fundacja Otwarty Dialog
Obywatele RP
Podlaskie Ochotnicze Pogotowie Humanitarne (POPH)
Polska Rada Biznesu
Radio Wolna PL
Stowarzyszenie Homokomando
Stowarzyszenie Polska Walcząca Przeciw Faszyzmowi
Stowarzyszenie Sędziów Themis
Stowarzyszenie Skwer Władysława Bartoszewskiego
oraz
Marek Belka, b. Premier RP, b. minister finansów, b. prezes Narodowego Banku Polskiego
Andrzej Blikle, profesor w IPI PAN i członek Academia Europaea
Michał Boni, b. Minister Cyfryzacji i Poseł do Parlamentu Europejskiego
Zbigniew Bujak, działacz opozycji w PRL, b. Szef Służby Celnej
Barbara Czerniawska, działaczka społeczna
Michał Dadlez, profesor PAN i Uniwersytetu Warszawskiego
Angelika Domańska, działaczka społeczna
Jacek Dubois, adwokat
Lubomir Fajfer, Prezes Stowarzyszenia Ruch Młodzieży Niezależnej, Sekretarz Rady ds Działaczy Opozycji Antykomunistycznej oraz Osób Represjonowanych z Powodów Politycznych
Władysław Frasyniuk, działacz opozycji w PRL, b. Przewodniczący Unii Wolności
Agnieszka Holland, reżyserka
Krystyna Janda, aktorka
Zbigniew Janas, działacz opozycji demokratycznej w PRL, b. poseł i Prezes Zarządu Fundacji im. Stefana Batorego
Anna Kacprzyk, psycholożka
Jarosław Kurski, b. Pierwszy Z-ca Redaktora Naczelnego, Gazeta Wyborcza
Marek Męczyński, Podlaskie Ochotnicze Pogotowie Humanitarne
Karolina Mazurek Podlaskie Ochotnicze Pogotowie Humanitarne
Wawrzyniec Mąkinia, Podlaskie Ochotnicze Pogotowie Humanitarne
Janina Ochojska, założycielka Polskiej Akcji Humanitarnej
Janusz Onyszkiewicz, b. Minister Obrony Narodowej i Poseł do Parlamentu Europejskiego
Maciej Pisuk, pisarz i scenarzysta
Andrzej Rojek, Fundacja Kościuszkowska, Fundacja Edukacyjna Jana Karskiego, Muzeum POLIN
Paula Sawicka, działaczka społeczna, b. prezes Otwartej Rzeczpospolitej, Muzeum POLIN
Grażyna Staniszewska, b. Senator i Posłanka do Parlamentu Europejskiego
Leszek Ścioch, Podlaskie Ochotnicze Pogotowie Humanitarne
Magdalena Środa, filozofka, profesor Uniwersytetu Warszawskiego
Tomasz Ulatowski, Muzeum POLIN
Przemysław Wiszniewski, dziennikarz, członek zarządu Otwartej Rzeczpospolitej
Jerzy Wójcik, b. dyrektor wydawniczy, Gazeta Wyborcza, Fundacja Media Liberation Fund
Damian Wutke, działacz społeczny
Krzysztof Zakrzewski, radca prawny, partner zarządzający, Domański Zakrzewski Palinka