Jak sugerują alarmiści, Unia Europejska może dążyć do kontroli nad wydobywaniem kryptowalut. Według informacji pojawiających się w mediach społecznościowych, unijne instytucje rozważają przyjęcie surowych środków przeciwko bitcoinowi.
Jak alarmuje Daniel Batten, Unia Europejska nosi się z zamiarem uznania bitcoina za szkodliwego dla środowiska, co może doprowadzić do zakazu wydobywania kryptowalut. Ten inwestujący w technologie klimatyczne analityk wpływu bitcoina na środowisko i partner zarządzający w CH4 Capital opublikował fragment podsumowania raportu Komisji Europejskiej (KE) zawierającego wytyczne dotyczące
ocen ESG walut cyfrowych.
Według tego dokumentu raport KE będzie “koncentrować się w szczególności na wpływie [kryptoaktywów – przyp. red.] na środowisko i klimat, a także na ocenie możliwości wprowadzenia polityki, a także – w razie potrzeby – jakichkolwiek dodatkowych środków, które mogłyby przyczynić się do złagodzenia negatywnego wpływu na klimat”.
Ewentualne środki mają rzekomo obejmować:
- podatek węglowy od wydobycia kryptowalut obliczany na podstawie wpływu danej kryptowaluty na środowisko,
- upoważnienie na szczeblu państwowym do zamykania operacji wydobywczych ze względów bezpieczeństwa energetycznego,
- uznanie wydobycia bitcoinów za „szkodliwe dla środowiska”,
- upoważnienie Europejskiego Banku Centralnego (EBC) do zniechęcania – poprzez odpowiednie działania – do inwestowania w kryptowaluty.
Z dokumentu jasno wynika, że Komisja Europejska uznaje wydobywanie Bitcoina za „szkodliwe dla środowiska” marnotrawstwo energii mające na celu zasilanie „przestarzałego mechanizmu konsensusu”.
Post Battena wywołał gwałtowne reakcje, w większości krytyczne wobec polityki UE. W przykładowym komentarzu czytamy: „UE próbuje zamknąć drogę ewakuacyjną do bitcoina zanim waluty fiat implodują”. Nie wszyscy jednak zgadzają się z podejściem Battena do tematu.
Patrick Hansen, dyrektor ds. strategii i polityki UE w Circle (podmiocie zarządzającym kryptowalutą USDC) kwestionuje źródła, z których Batten czerpie informacje i twierdzi, że obecne stanowisko UE w sprawie kryptowalut jest alternatywą, która „zapobiegła całkowitemu zakazowi Bitcoina na początku 2022 r.,
podczas negocjowania regulacji MiCA”.
Hansen zwraca uwagę, że Europejski Urząd Nadzoru Giełd i Papierów Wartościowych (ESMA) oraz EBC, tj. instytucje stojące de facto za omawianymi regulacjami kryptowalut, sugerują jedynie metody obliczania i ujawniania stabilności kryptowalut, nie proponują natomiast całkowitego zakazu ich wydobywania.
Choć argument Hansena może być trafny, warto pamiętać, że Batten nie twierdzi wcale, że organy UE ogłosiły już plan wprowadzenia zakazu wydobywania bitcoinów. Zamiast tego sugeruje, że przedstawione propozycje doprowadzą prawdopodobnie do pewnej formy ograniczenia wydobycia i mogą zaszkodzić całemu rynkowi kryptowalut. Zauważa również, że po wprowadzeniu regulacji mogą one rozprzestrzenić się poza UE, ponieważ ESMA już zasygnalizowała zamiar wprowadzenia nowych przepisów, które miałyby wyznaczyć globalny standard.
Jeśli chodzi o źródło informacji Battena oraz – jak sugeruje kontekst – opublikowanego dokumentu, Batten powołuje się na Fundację Otwarty Dialog, organizację pozarządową założoną w 2009 roku w Polsce, obecnie mającą swoją siedzibę w Brukseli. Członkowie fundacji ponoć bardzo dokładnie analizowali dokumenty UE i opowiadali się za bitcoinem, któremu potencjalnie zagraża europejska biurokracja.
Źródło: coinpaper.com