(…) Ciekawym panelem był m.in. panel zatytułowany „Regulacje nie są rozwiązaniem”. Wśród trzech prelegentów znaleźli się: Jan Procházka – prawnik i partner w Deloitte Legal, Giacomo Zucco – programista i konsultant bitcoin oraz Lyudmyla Kozlovska – obrończyni praw człowieka i propagatorka bitcoina. Panel moderował dziennikarz i podcaster Bill Wirtz.
Na początku dyskusji wszyscy byli zgodni, że regulacja bitcoina i środowiska kryptowalut może mieć zarówno pozytywne, jak i negatywne skutki, i w dużej mierze będzie to zależeć od komunikacji bitcoinerów z organami nadzoru. Jan wspomniał, że w obecnej sytuacji według jego doświadczeń komunikacja jest raczej niewystarczająca, a poziom wiedzy organów nadzoru w temacie bitcoina jest niezadowalająco niski, co może kreować wśród bitcoinerów fałszywe i tymczasowe poczucie bezpieczeństwa. Giacomo potwierdził, że również jego zdaniem strategia polegania na braku kontroli nie utrzyma się na dłuższą metę. W przeszłości organom nadzoru udawało się mamić informacjami o całkowitej transparentności sieci bitcoin, czym dziś nie muszą się już przejmować. Z drugiej strony, z biegiem czasu wokół bitcoina powstała złożona przestrzeń innych kryptowalut, co dla odmiany odwraca obecnie uwagę organów nadzoru od bitcoina. Ostatecznie jednak jego zdaniem organy nadzoru będą musiały stawić czoła bitcoinerom i skonfrontować interesy obu stron, a wtedy okaże się, czy bitcoin jest na tyle silny, by nie poddać się presji przepisów.
Aby odpowiedzieć na pytanie, czy regulacje są rozwiązaniem, czy nie, Lyudmyla próbowała zwrócić uwagę na to, że niewystarczające regulacje mogą utrudnić życie w szczególności organizacjom pozarządowym walczącym o prawa człowieka m.in. za pomocą bitcoina. Dostrzegła jednak także ryzyko nadużywania przepisów, zwłaszcza przez reżimy autorytarne, które dość bezkompromisowo interpretują przepisy dotyczące przeciwdziałania praniu pieniędzy jako pretekst do prześladowania aktywistów. Jej zdaniem właściwą drogą jest ścisła współpraca bitcoinerów z organami nadzoru, aby sektor mógł jak najszybciej znaleźć się w jasnych i jednolitych ramach prawnych obowiązujących na całym świecie.
Następnie Giacomo przedstawił argumentację, w której podkreślił sprzeczność jednego z podstawowych długoterminowych celów bitcoina – ograniczanie możliwości rządów do wykorzystywania inflacji jako środka władzy i finansowania własnych programów, z interesami polityków, zwłaszcza w krajach rozwijających się, gdzie ich kariery budowane są właśnie na kontroli, cenzurze, nadzorze i wysokiej inflacji. I nawet jeśli bezpośrednie próby regulacji bitcoina wydają mu się absurdalne, to jego zdaniem właśnie ze względu na obronę władzy państw i stanowisk polityków wzmocnienie negatywnej presji regulacji będzie nieuniknione. Jednak im szybciej ta presja nadejdzie, tym lepiej dla bitcoina. Przyzwyczajenie się do wygodnego funkcjonowania w ramach regulowanych instytucji może bowiem spowolnić wzrost odporności narzędzi bitcoin i całej sieci oraz prowadzić do jej większej podatności na zagrożenia w przyszłości, kiedy w końcu mogą pojawić się surowe przepisy, na które bitcoinerzy nie będą przygotowani.
Źródło: alza.cz
Czytaj również: