Tunne Kelam, członek Parlamentu Europejskiego i parlamentarnej Komisji Spraw Zagranicznych, wystosował kolejne pismo do premiera Francji Manuela Vallsa, w którym informuje, że z zaniepokojeniem śledzi rozwój sprawy kazachskiego opozycjonisty Mukhtara Ablyazova.
Estoński polityk zwraca uwagę, że w poprzednich miesiącach już zwracał się do premiera w sprawie Ablyazova. Ten list – jak i poprzednie – jest wyrazem zaniepokojenia rozwojem sprawy Kazacha i ryzyka jego ekstradowania do Rosji. Wyraża też ubolewanie nad ogólnym pogorszeniem się sytuacji w dziedzinie praw człowieka w Kazachstanie i Rosji, która na zlecenie Astany również ściga Ablyazova we Francji. Dlatego, zdaniem Kelama, kluczowe jest, by właśnie w Republice Francuskiej panowały zasady takie jak praworządność czy respektowanie praw człowieka.
W liście deputowany zwraca uwagę na ostatnie informacje dotyczące ścigania Mukhtara Ablyazova, które rzucają światło na polityczny kontekst całej sprawy i powinny prowadzić do anulowania podjętej przez Vallsa we wrześniu 2015 roku decyzji o ekstradycji do Rosji. Kelam z zaskoczeniem stwierdza, ze dekret premiera Francji lekceważy liczne apele i oświadczenia wystosowywane przez członków parlamentów narodowych, Parlamentu Europejskiego czy organizacje zajmujące się obroną praw człowieka.
Nowe fakty, o których wspomniał w liście Kelam, związane są z tzw. aferą „KazakhLeaks”. Na jaw wyszła korespondencja wysoko postawionych urzędników z Kazachstanu. E-maile zawierają informacje świadczące o korupcji oraz szczegóły zakrojonej na szeroką skalę kampanii prześladowań opozycji i niezależnych mediów w Kazachstanie. „Przeciek dostarcza także szczegółów o de facto wykreowaniu sprawy pana Ablyazova i stanowi jasny dowód na to, że kazachstański reżim był zaangażowany w sfabrykowanie sprawy w Rosji i na Ukrainie, jak i w wywieranie presji i usiłowanie na bezprawne wpłynięcie na sprawę w Europie” – pisze Estończyk i podkreśla, że tych faktów do tej pory francuskie władze nie uwzględniły. Co więcej, cała sprawa Ablyazova charakteryzuje się szeregiem niedociągnięć i braków. Kelam podaje przykład bezpośrednio zaangażowanych w sprawę rosyjskich urzędników publicznych, którzy znajdują się na liście sankcji USA i UE.
W związku z powyższym deputowany zaapelował do Manuela Vallsa o wzięcie pod uwagę nowych informacji w sprawie i wycofanie się z dekretu o ekstradycji. Prosi go, by nie milczał „w obliczu tak rażących naruszeń praw człowieka”.
Zdjęcie główne: isjcommittee.com