Polski obywatel po prawie 5 latach został zwolniony z ukraińskiego aresztu. Fundacja Otwarty Dialog, zaangażowana w sprawę Aleksandra Orlowa, przyznaje, że zmiana środka zapobiegawczego oraz zgoda na rozpatrzenie sprawy od początku nie byłyby możliwe bez współpracy i zaangażowania organizacji pozarządowych, aktywistów oraz polskich i ukraińskich parlamentarzystów – podają polskie media, m.in. wPolityce, Gazeta Wyborcza, Polityka.
— Z naszej perspektywy sukcesem było, że Orlow wreszcie mógł wyjść z aresztu, spotkać się z rodziną i że jego życie nie będzie zagrożone. Walka o niewinność to kolejny etap — skomentował w rozmowie z PAP Tomasz Czuwara, członek zarządu Fundacji Otwarty Dialog, którego cytuje Gazeta Wyborcza, portal wPolityce oraz TVP Info. — Ukraiński system nie jest sprawiedliwy wobec obywateli. Jest silnie upolityczniony, niezależny i wcale nie stoi na straży sprawiedliwości. Sam fakt tego, że sprawa Orłowa będzie rozpatrywana według tego systemu, jest dla niego niebezpieczna. Niebezpieczne jest też to, że ludzie, którym się naraził pisząc o nieprawidłowych przejęciach i korupcji, cały czas są wpływowi i nadal przebywają na wolności — dodał.
Czuwara w rozmowie z dziennikarzem telewizji Polsat zaznaczył, że gdy około rok temu Fundacja zaangażowała się w sprawę Orłowa, spodziewała się, że będzie ona podobna do spraw innych więźniów politycznych, o wolność których zabiegała. Okazało się jednak, że sprawa jest wyjątkowa. – System, w który uderzył polski dziennikarz, trzyma się na Ukrainie, mimo Majdanu, niesamowicie mocno – powiedział rzecznik ODF.
Źródła: wyborcza.pl, wpolityce.pl, polityka.pl, tvp.info, polsatnews.pl