Przetrzymywanie obywatela Polski przez ponad 4 lata w izolatorze śledczym jest pogwałceniem praw człowieka, a przebieg procesu – naruszeniem ustawodawstwa międzynarodowego. Takie, wspólne stanowisko polskich i ukraińskich parlamentarzystów zaangażowanych w obronę Aleksandra Orłowa oraz Fundacji Otwarty Dialog zaprezentowano podczas konferencji prasowej w Sejmie RP.
W konferencji prasowej, która odbyła się 3 grudnia, udział wzięli poseł Marcin Święcicki, prezes Fundacji Otwarty Dialog Lyudmyla Kozlovska, oraz zaproszony przez ODF ukraiński parlamentarzysta Vitaliy Kupriy. Obrońcy Orlowa, którzy także przyjechali w tym czasie do Warszawy, twierdzą, iż wątki tej sprawy budzą wiele wątpliwości, a śledztwo rażąco naruszało wszelkie standardy i procedury. Dlatego też zamierzają zaapelować m.in. do prezydenta Andrzeja Dudy, by zwrócił uwagę na sprawę polskiego obywatela więzionego pomimo braku wyroku w Odessie.
Przypomnijmy, przeciwko 60-letniemu obywatelowi Polski, członkowi Związku Dziennikarzy Ukrainy, obrońcy praw człowieka i ojcu trojga dzieci, w tym dwóch małoletnich, Aleksandrowi Orlowowi jest od ponad 15 lat nielegalnie prowadzone postępowanie karne na Ukrainie. W ciągu ostatnich 4 lat, mimo fatalnego stanu zdrowia i zaawansowanego wieku, Orlow przetrzymywany jest w areszcie śledczym, gdzie panują niezwykle surowe warunki. W toku postępowania odbyło się już ponad 100 rozpraw sądowych, mimo to nie zapadł żaden wyrok. Wszystko wskazuje na to, że jest ono celowo przeciągane. Historia ściągania Orlowa sięga czasów Janukowycza, w których jako dziennikarz śledczy dokumentował naruszenia lokalnych władz i biznesmenów. W ten sposób skutecznie naraził się wpływowym regionalnym baronom. Pomimo wyboru nowych władz, zmian w wymiarze sprawiedliwości na Ukrainie nie widać.