W sobotnie popołudnie, 10 października, tuż po antyimigranckim marszu do centrum “Ukraiński Świat” wpadła grupa kilkunastu młodych mężczyzn. Krzyczeli, grozili wystraszonej wolontariuszce, wyzywali ją od “banderowskich k…”, podarli kartkę z petycją o ustanowienie w Warszawie ulicy Bohaterów Majdanu. Obecni wolontariusze ze strachu nie zadzwonili na policję – piszą Gazeta.pl i Tok FM.
Ponieważ nie był to pierwszy atak na prowadzone przez Fundację Otwarty Dialog centrum pomocy dla imigrantów z Ukrainy, aktywiści postanowili zwrócić się do internautów, których poprosili o zidentyfikowanie mężczyzn widocznych na nagraniach z monitoringu.
Gazeta.pl i Tok FM wymieniają inne przejawy niechęci lub nawet agresji w stosunku do osób związanych z „Ukraińskim Światem”: „Wulgarne telefony i maile, rozpowszechnianie o nich fałszywych informacji, śledzenie na ulicy. (…) Sama siedziba ośrodka przy Nowym Świecie była według ODF kilkakrotnie obiektem wandalizmu. Przeważnie chodziło o drobne incydenty – zrywanie plakatów, próbę kradzieży puszki z datkami. Jednak 10 września z toalety ośrodka dobiegł odgłos wybuchu. Eksplodował mały ładunek pirotechniczny z zapalnikiem czasowym, który podrzucono do kosza na śmieci”.