Na łamach „Polityki” ponad rok temu pisano o sprawie polskiego obywatela na Ukrainie. Teraz – jak pisze dziennikarz tygodnika – sprawa odżyła dzięki działaniom aktywistów Fundacji Otwarty Dialog.
Na wstępie do artykułu o sprawie Aleksandra Orłowa redakcja „Polityki” zaznacza, że jeden z dziennikarzy tygodnika próbował zainteresować tematem polskie władze już w styczniu ubiegłego roku. „Odzewu nie było. Sprawa odżyła teraz za sprawą fundacji Otwarty Dialog”.
Również Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich oraz Centrum Monitoringu i Wolności Prasy na swoich stronach internetowych podają, że Fundacja była inicjatorem misji, z jaką udali się posłowie Sejmu RP Małgorzata Gosiewska i Marcin Święcicki do Odessy. Wcześniej, jak twierdzi Tomasz Czuwara, rzecznik prasowy ODF, zainteresowanie sprawą było niewielkie. – Działania w sprawie pana Aleksandra Orłowa miały charakter dosyć symboliczny. Został on kilkakrotnie odwiedzony przez przedstawicieli polskiego konsulatu w Odessie. Natomiast faktycznie były to działania na dosyć niskim szczeblu no i przede wszystkim bardzo nieefektywne – powiedział Czuwara w wywiadzie dla Gazety Prawnej, który ukazał się również na portalu Interia. Z kolei portal kresy24.pl cytuje fragment artykułu Jędrzeja Czerepa, Lidii Levitskiej i Andriya Osavoliuka z Fundacji Otwarty Dialog, w którym mowa o „samowoli, korupcji i upolitycznieniu ukraińskiego systemu organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości”.
Źródła: polityka.pl, sdp.pl, freepress.org.pl, gazetaprawna.pl, fakty.interia.pl, kresy24.pl