W mijającym tygodniu odszedł Bolat Atabayev, kazachski dysydent i reżyser teatralny, laureat Nagrody Goethego, gej. Zachwycał się i inspirował dorobkiem Jerzego Grotowskiego. Jego najsłynniejszy spektakl “Lawina” opowiada o przełamywaniu strachu – jest alegorią życia w dyktaturze.
Artysta ciężko chorował od kilku lat. Od 2011 r. był uchodźcą politycznym zamieszkałym w Niemczech, który w 2020 r. – zasadniczo niezdolny już do kontynuowania działalności publicznej i niegroźny dla władz – powrócił do Kazachstanu, by umrzeć na ojczystej ziemi. Umarł w środę, 28 lipca.
Atabayev pracował ze społecznością niemiecką w Kazachstanie – poprzez projekty kulturalne wspierał dialog kazachsko-niemiecki. Coraz odważniej zabierał także głos w sprawach politycznych – sprzeciwiał się rosnącej opresyjności reżimu “Ojca Narodu” – Nursultana Nazarbayeva. Kulminacja nastąpiła w 2011 r., gdy wraz z wiodącymi działaczami opozycji demokratycznej w Kazachstanie, poparł wielki, wielomiesięczny strajk robotników naftowych w Zhanaozen, w zachodniej części kraju. Wystąpienie robotników, przypominające poniekąd rodzący się na początku lat 80. ruch polskiej Solidarności, zostało krwawo spacyfikowane przez władze 16.12.2011 r. – w dzień niepodległości Kazachstanu. Władze posłużyły się opłaconymi prowokatorami, by doprowadzić do niepokojów i chaosu, a następnie użyły siły. Według oficjalnych danych zastrzelono 16 osób, a świadkowie i niezależne szacunki mówiły nawet o 80-100 ofiarach.
Liderów strajkujących robotników, Atabayeva, kilkoro dziennikarzy i przywódców opozycji (kierowanej przez Vladimira Kozlova) i finansowanej przez Mukhtara Ablyazowa) aresztowano. Po reakcjach międzynarodowych, na które Kazachstan był czuły, Atabayeva uwolniono nie pozostawiając mu jednak wyboru – musiał opuścić kraj. Razem z nami, na wielu spotkaniach i wydarzeniach, które organizowaliśmy, zabierał głos w sprawie prześladowanych w Kazachstanie, zabiegając o uwolnienie więźniów politycznych i upominając się o uchodźców politycznych w Europie, których reżim Nazarbajewa usilnie starał się dopaść nawet za granicą.
Poznaliśmy się osobiście w 2012 r. w Berlinie. Rok później organizowaliśmy jego wizytę w Warszawie, której najważniejszym punktem była debata w Instytucie Teatralnym kierowanym ówcześnie przez Macieja Nowaka. Na temat sytuacji i roli artysty w konfrontacji z dyktaturą z Bolatem Atabayevem rozmawiali Adam Michnik, Roman Pawłowski i Ludwika Włodek. Na Krakowskim Przedmieściu odbył się także wernisaż wystawy poświęconej Kazachstanowi, której honorowym gośćmi byli Atabayev i Michnik, a patronem poseł Marcin Święcicki.
Wspierał założony przez Ablyazowa Demokratyczny Wybór Kazachstanu i liczne organizowane przezeń wystąpienia społeczne. Atabayev Jeszcze w 2018 roku brał udział w spotkaniach w Parlamencie Europejskim w Brukseli w sprawie praw człowieka w Kazachstanie. Odwiedzał także Ukrainę, gdzie kibicował Majdanowi i porewolucyjnym reformom, wspierał akcje przeciwko Putinowi i jego wpływom w instytucjach międzynarodowych, m. in. przeciw powierzeniu kierownictwa Interpolu rosyjskiemu oficjelowi.
Do końca wierzył w upadek autorytarnego reżimu i demokratyczny przełom w Kazachstanie. Protesty społeczne w ostatnich latach dawały mu nadzieję – wcześniej wielokrotnie frustrował się na bierność rodaków, obrazowo określając sytuację w kraju mianem stanu “wiecznie zielonych pomidorów”. Zmian nie doczekał, ale być może będziemy ich świadkami już wkrótce.