„Interpol jest coraz częściej politycznie wykorzystywany przez państwa niedemokratyczne. Kraje z mizernymi wynikami w dziedzinie praw człowieka często uciekają się do „czerwonego powiadomienia” Interpolu by uwiarygodnić swój pościg za politycznymi oponentami”. Taką diagnozę przedstawiły w liście do Komisji Europejskiej europarlamentarzystki Zielonych Judith Sargentini z Holandii i Ska Keller z Niemiec. Jednocześnie członkinie Parlamentu Europejskiego zapytały o wpływ „czerwonego powiadomienia” Interpolu na System Informacyjny Schengen (SIS), w kontekście sprawy byłej współpracownicy kazachskiego opozycjonisty Mukhtara Ablyazova, Tatiany Paraskevich.
Paraskevich, legitymująca się obywatelstwem rosyjskim, ochrony przed politycznym prześladowaniem szukała w Republice Czeskiej. Jej nazwisko umieszczono na liście poszukiwanych Interpolu. Następnie z niejasnych przyczyn Niemcy wpisały Paraskevich do bazy SIS pod nazwą „niepożądany cudzoziemiec”. Mimo przyznania jej międzynarodowej ochrony w Republice Czeskiej, wpisanie do SIS uniemożliwiało jej uzyskanie dokumentów podróży i karty pobytu. W związku z tym posłanki do Parlamentu Europejskiego zwróciły się do Komisji Europejskiej, pytając o to czy istnieje bezpośredni związek między wystosowaniem „czerwonego powiadomienia” Interpolu a umieszczeniem nazwiska w Systemie Informacyjnym Schengen; jakie są podstawy prawne wymiany informacji pomiędzy krajowymi biurami SIRENE (tj. organami państw członkowskich UE odpowiedzialnymi za SIS) a Interpolem; oraz w jaki sposób Komisja Europejska wraz z Europejskim Inspektorem Ochrony Danych zamierza zabezpieczyć prawa obywateli UE i krajów trzecich przed korzystaniem przez kraje członkowskie UE z nieraz sfałszowanych danych Interpolu.