W centrum „Ukraiński Świat” odbyło się spotkanie ze znanym ukraińskim dziennikarzem i publicystą, Vitaliem Portnikovem, podczas którego opowiadał o niechybnej klęsce Rosji i konsolidacji narodu ukraińskiego.
Zdaniem Portnikova Majdan i rosyjska agresja przyspieszyły dwa przeciwstawne procesy, które w rezultacie zakończą się zwycięstwem Ukrainy i klęską Rosji. Zwycięstwo Ukrainy oznacza transformację w normalne, europejskie państwo, członka NATO i UE. Państwo bez oligarchicznych układów pomiędzy polityką a biznesem. Klęska Rosji – rozpad kraju. Wobec tego nawet błędy ukraińskich rządów pozostają bez większego znaczenia. Jego zdaniem doprowadzi do tego konsolidacja ukraińskiego społeczeństwa, które po raz pierwszy stało się narodem politycznym. Oznacza to świadome i dobrowolne przyjęcie identyfikacji z Ukrainą – niezależnie od kategorii etnicznych i kulturowych. Także – poczucie obywatelskiej odpowiedzialności za państwo. Ukraina to już nie tylko terytoria i miejsca, gdzie historycznie mówiło się po ukraińsku. Ukraina to dziś oczywiście Lwów, potem Kijów, ale i Charków i Dniepropietrowsk i Odessa. Oraz, czego nikt się wcześniej nie spodziewał – Mariupol. Być może najbardziej “ukraińskie” dziś miasto kraju. Choć tradycyjnie ostoją ukraińskości na wschodzie państwa była wieś; centra industrialne zaludniała zasadniczo ludność napływowa – rosyjskojęzyczna.
Majdan skonsolidował żywioł ukraiński i sprawił, że wiele osób po raz pierwszy, autentycznie i szczerze, poczuło się Ukraińcami. Którzy w godzinę próby wytrwali na Majdanie – przekonywał Portnikov.
Obecna wojna prowadzi do zmian w strukturze populacji o podobnym charakterze, jakie rezultaty II wojny światowej przyniosły Polsce. Do Rosji wyjeżdża wielu tych, którzy nie czują się Ukraińcami. Zostają i mobilizują się do działania siły patriotyczne. Ludzie, którzy Ukrainę mają w sercu. Jak w polskiej poezji Wyspiańskiego – “a to Polska właśnie”.
Putin chce zawrócić historię, ale w tej rozgrywce skazany jest na porażkę. Gra o wszystko – nie o Krym i Donbas (ich posiadanie nie ma żadnego racjonalnego uzasadnienia i będzie ekonomiczną katastrofą), ale całą Ukrainę i odbudowę rosyjskiego imperium.
Ukraina szczęśliwie wyskoczyła w ostatnim momencie z tonącego Titanica, jakim jest Rosja i projekt “rosyjskiego świata”. Efektem konfliktu będzie wewnętrzna dezintegracja Federacji Rosyjskiej. Zamieszkujące rożne regiony Rosji narody i grupy etniczne – Kaukaz, Tatarstan, Syberię – upomną się o niezależność. Już dziś pragną wykorzystać okazję jaką jest jej osłabienie. Na poziomie indywidualnym jednostki zaczynają kwestionować “ruską” tożsamość. Poparcie dla Putina jest chwiejne. Kiedy gospodarka Rosji zawali się ostatecznie pod ciężarem sankcji, a ludzie przestaną otrzymywać emerytury jego rządy się skończą – spuentował Portnikov.