Prezes Fundacji Otwarty Dialog, Lyudmyla Kozlovska napisała na swoim profilu na portalu Facebook o nowych informacjach o byłym Prokuratorze Generalnym Ukrainy z czasów Janukowycza, Wiktorze Pszonce. Okazuje się, że ukrywający się już od niemal roku Pszonka – podejrzany o wiele przestępstw, w tym o liczne nadużycia podczas protestów na Majdanie – do dziś otrzymuje specjalną emeryturę.
Na informację zareagował także deputowany Rady Najwyższej Ukrainy Jehor Sobolev (obecniePrzewodniczący Komisji Parlamentarnej ds. Zapobiegania i Zwalczania Korupcji, jeden z inicjatorów lustracji na Ukrainie), wystosowując zapytanie poselskie do Funduszu Emerytalnego Ukrainy i Prokuratury Generalnej Ukrainy z prośbą o przybliżenie procedury i trybu wedle jakich zwolniono Pszonkę oraz poinformowanie o rozmiarze, rodzaju i prawnej podstawie świadczenia emerytalnego jakie ten otrzymuje.
Specjalnej emerytury, zgodnie z ukraińskim prawodawstwem, pozbawia się m.in. przy zwolnieniu z pracy z powodów dyscyplinarnych. Tymczasem Pszonka jako prawa ręka Janukowycza podporządkował autorytarnemu reżimowi całą prokuraturę. W związku z tym pytamy: czy w zamian za systematyczne naruszanie zasad należy się emerytura? Nowe władze Ukrainy zamiast rozprawić się z obalonym reżimem wydają się iść mu na rękę. Niedawno z aresztu wypuszczono byłego szefa frakcji Partii Regionów Jefremowa oraz wydłużano i przeciągano sprawy wszczęte przeciwko trzem (w tym jednemu zbiegłemu) pracownikom „Berkutu”.
Nowy Prokurator Generalny – uważany za człowieka Poroszenki – Szokin ma wiele do zrobienia. Kadencję rozpoczął z impetem, czym uśpił falę krytyki wobec swojego powołania. Jednak potrzebne są zdecydowane działania podejmowane w sposób systematyczny – tylko tak Szokin może udowodnić po której stronie stoi. Do jego obowiązków należy także rozliczenie poprzedników.
Przypomnijmy, że jedna z kwestii, która w Polsce długo nie była rozliczona, to wyjątkowo wysokie uposażenia emerytalne byłych pracowników Służby Bezpieczeństwa kontrastujące z często niskimi emeryturami członków byłej opozycji antykomunistycznej. Co do złudzenia przypomina sytuację z emeryturami byłych urzędników ukraińskiego reżimu oraz problemy z uzyskaniem świadczeń przez rodziny poległych w ATO żołnierzy.