Wysiłki Fundacji Otwarty Dialog, która w swojej działalności przeciwstawia się wykorzystywaniu Interpolu przez kraje autorytarne, występując w obronie uchodźców politycznych i apelując o reformę Interpolu zostały zauważone przez Do Rzeczy. W tygodniku opublikowano artykuł poświęcony nadużyciom mechanizmów międzynarodowej policji, w którym opisano m.in. sprawę Muratbeka Ketebayeva.
Wadliwość Interpolu nagminnie wykorzystuje Kazachatan, który we współpracy z Rosją i Ukrainą (niestety proceder ten nie został zaprzestany przez ukraińską Prokuraturę Generalną po obaleniu Janukowycza) ściga na podstawie politycznie motywowanych zarzutów oponentów reżimu.
Mechanizm nadużyć obrazuje przypadek Ketebayeva, byłego wiceministra gospodarki Kazachstanu. Ketebayev, wywodzący się z elit, stał się w końcu jednym z założycieli prodemokratycznego ruchu, występującego z ostrą krytyką „lidera narodu”, Nursultana Nazarbayeva. Tym samym dołączył do grona wrogów publicznych reżimu, obok takich postaci jak choćby Mukhtar Ablyazov. Kazachstan wszczął pościg za Ketebayevem wykorzystując w tym celu Interpol i tzw. „czerwone zawiadomienie” (red alert). Na tej podstawie działacz został niedawno zatrzymany w Madrycie, mimo udzielonego mu w Polsce statusu uchodźcy. Do jego uwolnienia doszło dopiero po licznych apelach organizacji międzynarodowych, w tym akcji zorganizowanej przez Fundację Otwarty Dialog.
Źródło: Tygodnik Do Rzeczy, 02.02.2015, artykuł: „Interpol na usługach”, autor: Piotr Kowalczuk