Parlament Mołdawii anulował raport w sprawie ingerencji Fundacji Otwarty Dialog w wewnętrzne sprawy państwa. Posłowie z rządzącej Partii Akcji i Solidarności (PAS) uznali, że raport został przyjęty w 2018 roku w celu zastraszenia partii opozycyjnych (PAS była jedną z partii wymienionych w dokumencie).
Polska Fundacja Otwarty Dialog i jej szefowa Ludmiła Kozłowska znalazły się w centrum skandalu politycznego w Mołdawii w 2018 r. Będąca wówczas u władzy Partia Demokratyczna oskarżyła Fundację i Kozłowską o rzekomą ingerencję w wewnętrzne sprawy Mołdawii poprzez wspieranie partii opozycyjnych Akcji i Solidarności (PAS) oraz Godność i Prawda (DA), które w tym czasie tworzyły blok ACUM. Twierdzono ponadto, że PAS i DA otrzymały od Fundacji wsparcie finansowe, którego nie zadeklarowały.
W parlamencie powołano specjalną komisję do zbadania działalności Fundacji Otwarty Dialog. Komisja stwierdziła, że Fundacja była rzekomo zaangażowana w „lobbing na rzecz interesów przestępców z krajów WNP”, w tym Wiaczesława Platona. W raporcie stwierdzono również, że Fundacja działała na zlecenie rosyjskich służb specjalnych, a Kozłowska w różnych strukturach europejskich lobbowała za przyjęciem dokumentów przeciwko Mołdawii, które zawierały krytykę wobec władz Kiszyniowa. Popierała m.in. uchwalenie „ustawy Magnickiego” i wpisanie na listę sankcji lidera Partii Demokratycznej Władimira Plahotniuca.
Wkrótce Prokuratura ds. Zwalczania Przestępczości Zorganizowanej i Spraw Specjalnych (PCCOCS) wszczęła przeciwko Kozłowskiej postępowanie karne.
Kozłowska twierdziła, że była zaangażowana w działania na rzecz obrony praw człowieka, a władze mołdawskie próbowały ją zastraszyć. Powiedziała, że prokuratura „podlega Plahotniucowi”. Z kolei przywódcy partii PAS i DA, Maia Sandu i Andrei Năstase, powiedzieli, że „mogą udowodnić legalne pochodzenie wszystkich środków w budżecie”.
Dlaczego posłowie z PAS anulowali decyzję
Projekt decyzji o anulowaniu raportu 1 lutego zarejestrował poseł PAS, Mihai Popsoi. W notatce wyjaśniającej zwrócił uwagę, że raport był środkiem „nękania opozycyjnych partii politycznych”. Powiedział, że PCCOCS zamknęła sprawę przeciwko Kozłowskiej, i przypomniał, że w 2019 roku mołdawski parlament (Partia Socjalistów i blok ACUM) przyjął deklarację „O zawłaszczeniu państwa”.
Popsoi powiedział, że Mołdawia nadal pozostaje pod nadzorem Rady Europy, a Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy „wielokrotnie potępiało prześladowania polityczne w Mołdawii”. Poseł podkreślił, że organizacja Promo-LEX przeanalizowała sprawozdania finansowe partii politycznych za lata 2017 i 2018 i stwierdziła, że nie zawierają one informacji o finansowaniu Fundacji Otwarty Dialog.
Na posiedzeniu parlamentarnym 2 lutego Popsoi nazwał decyzję o anulowaniu raportu „spóźnioną”. — Powinna była zostać przyjęta już dawno temu — powiedział. Sam raport Popsoi nazwał sfałszowanym i powiedział, że udowadnia on, że „agencje rządowe są wykorzystywane jako polityczny bat przeciwko opozycji”.
— Dobrze pamiętamy cuchnącą aferę z 2018 roku, w okresie zawłaszczenia państwa. To plama na sumieniu nie tylko poprzedniego rządu, który nie miał sumienia, ale także na mołdawskim parlamentaryzmie” — powiedział.
Posłowie nie mieli żadnych pytań na temat projektu decyzji. Poparło ją 59 posłów z partii PAS. W sali obrad nie było przedstawicieli opozycji, opuścili oni posiedzenie, gdy parlament przedłużył stan wyjątkowy.
Źródło: moldova.europalibera.org