Po ponad półrocznym postępowaniu – w dwóch prokuraturach, Centralnym Biurze Śledczym i Urzędzie Celnym, wielogodzinnych przesłuchaniach, przeszukaniach, batalii prawników ślęczących nad stosem papierów – udowodniliśmy, że kamizelki to nie czołgi, tylko broń defensywna, służąca ochronie życia.
Groziło nam (oraz kierowcom) do 10 lat więzienia za kupno i transport sprzętu ochronnego, zakupionego w ramach zbiórki publicznej za pieniądze polskiego społeczeństwa i diaspory ukraińskiej. Kamizelki miały być przeznaczone dla wolontariuszy, a także ukraińskich żołnierzy i gwardzistów, tymczasem od marca zalegały w magazynach. Wczoraj (15.10.2014) postępowanie umorzono w oparciu o znikomą szkodliwość społeczną czynu, a kamizelki zostały przetransportowane na Ukrainę. Dziękujemy wszystkim za wsparcie!