14 września wyruszyła kolejna międzynarodowa misja w sprawie uprowadzonej przez służby Federacji Rosyjskiej ukraińskiej pilotki N. Savchenko.
Misja dotarła do Moskwy, gdzie poseł Andrzej Lewandowski (Twój Ruch) spotkał się z Markiem Fejginem, adwokatem uwięzionej porucznik. Następnie polski parlamentarzysta wraz z przedstawicielami z Ukrainy i adwokatem I. Novikovem udali się do Woroneża. Novikov, jako jeden z adwokatów Nadiyi został dopuszczony do pilotki i spotkał się z nią w areszcie. W tym czasie członkowie misji spotkali się z ukraińskim konsulem H. Breskalenko oraz złożyli wniosek do naczelnika aresztu o widzenie z Savchenko.
Uczestnicy misji zostali wpuszczeni na rozprawę dotyczącą apelacji obrony w sprawie stosowania aresztu wobec więzionej ukraińskiej pilotki. Rozprawa rozpoczęła się już 12 września, ale wobec braku zaprezentowania przez rosyjskich prokuratorów i śledczych dowodów rzekomego udziału Savchenko w zabójstwie rosyjskich dziennikarzy, została przerwana i przeniesiona. Najpierw zagłuszono sygnał telefonów komórkowych i uniemożliwiono łączność z internetem, a następnie wyłączono światło, przenosząc rozprawę pod pozorem „problemów technicznych” na 15 września.
Savchenko w rozprawie uczestniczyła przez telekonferencję. Novikov jeszcze raz przedstawił zebrane materiały i protokoły z przesłuchania świadków, zwracając uwagę na stosowanie tortur podczas przesłuchań przez stronę rosyjską. Świadkowie uznali pilotkę za winną stawianych jej zarzutów, ale nie przedstawili na to żadnych dowodów – co wypunktował adwokat porwanej. Obrońcy domagali się wypuszczenia Nadiyi za kaucją w wysokości miliona rubli, przeciw czemu oponował prokurator. Savchenko dopuszczona do głosu oświadczyła, że jest niewinna, została porwana i siłą przetransportowana do Rosji. Ostatecznie sąd nie przychylił się do apelacji złożonej przez obrońców, decyzją sądu pilotka pozostanie w areszcie do 30 października.