Stanowczo sprzeciwiamy się rozpowszechnianiu fałszywych informacji związanych z działalnością Fundacji Otwarty Dialog na rzecz Ukrainy. Pomówienia te rozprzestrzenia w ostatnich tygodniach jeden z naszych byłych kolegów, który zakończył współpracę z Fundacją z końcem czerwca br. Niestety, nie możemy ustosunkować się do nich bezpośrednio z uwagi na zablokowanie nas na Jego profilach społecznościowych.
Od pierwszych dni pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę prowadzimy działania pomocowe na rzecz dwóch grup beneficjentów: ukraińskich żołnierzy i osób uchodźczych przebywających w Polsce. Stanowią one dla nas naturalną kontynuację tego, co robiliśmy w latach 2014-16 tj. w pierwszym okresie wojny.
Jednym ze sztandarowych obszarów naszych działań stała się relokacja uchodźców prowadzona w oparciu o stanowisko Fundacji funkcjonujące przy Dworcu Wschodnim w Warszawie (będące jednocześnie częścią infrastruktury punktu recepcyjnego zarządzanego przez Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej, dzięki finansowaniu Norway Refugee Council). Stanowisko to zostało założone w marcu przez członka naszego zespołu Dominika Berlińskiego.
Od lutego br. udzieliliśmy pomocy przeszło 10 600 uchodźcom, relokując za granicę 2 691 z nich, kwaterując w Polsce 6 500, okresowo zapewniając wyżywienie ok. 315 osobom i udzielając dziesiątek konsultacji każdego dnia. Według naszych statystyk, obecnie 48% uchodźców decyduje się na wyjazd za granicę, 48% pozostaje w Polsce, a ok. 4% wraca do Ukrainy. W trzech Domach Samodzielnych Mam mieszka 40 podopiecznych (niebawem otwieramy czwarty). Zespół Fundacji liczy obecnie 35 osób.
Obok relokacji, dzięki naszym donorom i partnerom, na szeroką skalę zapewniamy czasowe zakwaterowanie uchodźcom oczekującym na wyjazd za granicę lub budującym nowe życie w naszym kraju. W ograniczonym stopniu organizujemy im także wyżywienie. Udzielamy także pomocy z zakresu szeroko rozumianej asysty kulturowej – pomagając w problemach dnia codziennego. Działania te są wspierane m. in. przez zespół infolinii, kierowców i psychologów i koordynowane przez naszą koleżankę Dominika Przychodzeń.
Całość nie byłaby możliwa bez zaangażowania setek wolontariuszy, z których wielu zostało następnie stałymi współpracownikami Fundacji. Nieprawdą jest, że Fundacja Asymetryści (FA) na czele z Kajetanem Wróblewskim jest jedynym punktem relokacyjnym na Dworcu Wschodnim. Prowadzone przez Asymetrystów alternatywne stanowisko relokacyjne zostało uruchomione w lipcu br. po odejściu Kajetana i grupy wolontariuszy. Od tego czasu niejednokrotnie zresztą wspieraliśmy ich działania – począwszy od zaangażowania naszych kierowców, po relokowanie podopiecznych FA za granicę. Nie mogliśmy jednak liczyć na wzajemność, a symbolicznym wyrazem stosunku FA do nas stała się aktywistka FA nosząca kamizelkę wolontariuszki ODF… z wyciętym nożyczkami logiem naszej organizacji na plecach.
W dobre imię naszej organizacji uderza krzywdząca i rozpowszechniana publicznie wielokrotnie sugestia, jakoby Fundacja z premedytacją wynajmowała osobom uchodźczym mieszkania tymczasowe kierując się jedynie kryterium cenowym, co miałoby prowadzić do umieszczania ich w lokalach o złych warunkach.
W rzeczywistości nasi pracownicy podejmują się negocjacji cenowych najmu oferowanego we współpracy z zagranicznym partnerem w celu umożliwienia tymczasowego zakwaterowania w standardzie turystycznym jak największej liczbie osób znajdujących się w potrzebie. Środki, którymi dysponujemy są bowiem ograniczone, a zapotrzebowanie – jest ogromne. Musimy nimi dysponować w sposób racjonalny – tego oczekują od nas udostępniający nam je partnerzy.
Fundacja zapewnia swoim podopiecznym wsparcie w procesie integracji społeczno-kulturowej w Polsce – od opieki medycznej i psychologicznej, po wsparcie w znalezieniu zatrudnienia, mieszkania na dłuższy okres, w załatwianiu spraw urzędowych. W zależności od aktualnych możliwości pomagamy także z żywnością i zakupem leków.
Istotną rolę w tych działaniach pełnił (do 29.06 br.) – jako jeden z koordynatorów Wschodniej – Kajetan. Nie jest prawdą, że Zarząd Fundacji postanowił zakończyć z Nim współpracę – odejście Kajetana było jego własną inicjatywą (której tłem były trudności i nieporozumienia w pracy zespołowej). Nie jest prawdą jakoby Fundacja nie rozliczyła się z należnego wynagrodzenia względem jakiegokolwiek swojego współpracownika czy też odmówiła refundacji poniesionych przez swoich współpracowników lub wolontariuszy kosztów związanych z działalnością na rzecz uchodźców. Dementujemy także informację jakoby zwolnienie jednego z pracowników Wschodniej było związane z jego “przyjaźnią z Kajetanem” – rzeczywistym powodem była nielojalność i ukryte, powtarzające się próby obchodzenia wypracowanych zasad.
Wyrażamy smutek i ubolewanie nad formułowanymi publicznie, niesprawiedliwymi i nieuzasadnionymi zarzutami wobec naszej organizacji, jak i poszczególnych członków naszego Zespołu, z którymi pozostajemy całkowicie solidarni. Personalne animozje i trudna sytuacja życiowa nie mogą być usprawiedliwieniem dla tego rodzaju absurdalnych ataków.
Nadal chcemy wierzyć w to, że wszelkie nieporozumienia możemy rozwiązywać w drodze bezpośredniej rozmowy, a głównym celem nas wszystkich pozostaje sprawna pomoc osobom uchodźczym.
Czytaj także: