Internetowe wydanie Wprost opublikowało analizę dotyczącą wyborów prezydenckich na Ukrainie. W artykule pada m.in. pytanie czy Ukrainie uda się obrać kurs demokratyczny, proeuropejski czy kraj pozostanie pod wpływem Rosji.
W tekście cytowany jest Przewodniczący Rady Fundacji Otwarty Dialog, Bartosz Kramek, który przywołuje wybuch protestów na Majdanie – Społeczna rewolucja na Ukrainie rozpoczęła się pod koniec listopada 2013 roku, kiedy to prezydent Wiktor Janukowycz nie podpisał umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Decyzja ta zbulwersowała Mustafę Nayyema, który poprzez wpis na Facebooku wezwał swoich rodaków do przyjścia na Majdan i pokazania swojego niezadowolenia. W owym czasie nie przypuszczano, że na Ukraińskim Placu Niepodległości, pozostaną znacznie dłużnej niż jedną noc oraz że dojdzie do rozlewu krwi. Nic nie działo się na darmo – wyjaśnił Kramek – (…) rewolucja doprowadziła do obalenia prezydenta Wiktora Yanukowycha. Władze przejęła Rada Najwyższa Ukrainy, która zarządziła, że z uwagi na nową sytuacje polityczną, 25 maja 2014 roku odbędą się przedterminowe wybory prezydenckie – Na koniec Kramek podkreślił, że wybór prezydenta ma kluczowe znaczenie nie tylko dla Ukrainy, ale także dla Europy, która może zyskać partnera, posiadającego legitymizację i zdolnego prowadzić rozmowy o przyszłości kraju.