Białostocka redakcja serwisu gazeta.pl opisała historię tatarskiej rodziny uchodźców z Krymu, którym w Polsce w ośrodku dla uchodźców urodziło się dziecko.
„Po umieszczeniu w ośrodku kobieta rzadko była badana przez lekarzy. Nie otrzymywała wyników badań, a USG za każdym razem było inne. Po każdej wizycie odsyłano ją z powrotem do ośrodka, wydłużano termin porodu. Pomimo skarg na samopoczucie i próśb, żeby zostać w szpitalu, lekarze bagatelizowali sprawę. W końcu podano kroplówkę wywołującą poród i z powrotem wysłano do ośrodka. To niedopuszczalne i nieprofesjonalne. Jeśli taka sytuacja się powtórzy, w innym przypadku może się skończyć tragicznie – oceniają pracownicy Fundacji Otwarty Dialog, która wspiera zmiany na Ukrainie, była obecna na Majdanie, koordynowała pomoc płynącą z Polski, a także opiekuje się leczącymi się u nas uchodźcami oraz tatarskimi rodzinami.” – czytamy w artykule.