Internetowe wydanie regionalnej Gazety Zamojskiej opisało sprawę zarekwirowanych 42 kamizelek kuloodpornych, które stanowiły część transportu z pomocą humanitarną, wysłanego przez Fundację Otwarty Dialog dla ukraińskich wojskowych i cywili.
Portal opisał posiedzenie z 11 sierpnia, na którym sąd w Tomaszowie Lubelskim odrzucił zażalenie odnośnie składowania w magazynie kamizelek, uzasadniając, że sprzęt stanowi dowód w sprawie.
W artykule zacytowano mecenasa Mądrzyckiego, reprezentującego Fundację: „Sąd nie podzielił naszego stanowiska, oddalając je i twierdząc, że na tym etapie postępowania prokuratorskiego, kiedy prowadzone są jeszcze działania śledcze, kamizelki mogą być jeszcze potrzebne. Ale co najważniejsze – postanowienie nie przekreśla zwrotu kamizelek – stwierdził adwokat.
Rzecznik prasowy Fundacji, Tomasz Czuwara podkreślił natomiast konieczność szybkiego unormowania polskiego prawodawstwa w tym zakresie. „W tej chwili bezduszne przepisy prawa blokują pomoc ratującą życie. Jednak większym problemem niż same prawo są obecnie Ci, którzy je egzekwują. Dlaczego człowieka, który otwarcie w przeszklonym aucie z kamizelkami leżącymi na siedzeniach informuje celników o tym, co wiezie traktuje się jak przemytnika i zamyka w areszcie? Czemu to ma służyć?” – pytał Czuwara.
Źródło: zamojska.org