Włoski dziennik Corriere della Sera skomentował kontrsankcje nałożone przez Rosję na kraje UE, Stany Zjednoczone, Kanadę, Norwegię i Australię. Rosja na rok zablokowała import większości produktów żywnościowych z tych krajów, których wartość – jak podaje Corriere della Sera, wynosi ok. 31,3 miliardów euro. Całkowita wartość rynku produktów żywnościowych importowanych do Rosji wynosi aż 52 miliardów euro.
Co ciekawe, kontrsakcje nałożone przez Putina nie dotknęły dóbr luksusowych, samochodów, czy alkoholi – w związku z czym eksport produktów z głównych krajów UE do Rosji spadnie tylko nieznacznie. Według przewidywań Komisji Europejskiej, całościowy import produktów z Niemiec może spaść o ok. 1,7%, z Wielkiej Brytanii o 0,85%, z Francji o 3,1%, a z Włoch o 1,7%.
Corriere della Sera zwraca uwagę na to jak kontrsakcje mogą się odbić na społeczeństwie rosyjskim. Czy Putin jest gotowy na niemal całkowity bojkot importu produktów żywnościowych z UE? Jak społeczeństwo zareaguje na ryzyko powrotu do pustych regałów w sklepach?
Ekonomiści w Moskwie wydają się być pewni, że lukę tę da się zapełnić poprzez zwiększenie importu z innych krajów i zapewniają ścisłe kontrole mające uniemożliwić pośredni import produktów z krajów objętych emargiem przez Białoruś lub Kazachstan. W rzeczywistości jednak, jak twierdzi Corriere della Sera, ułatwi to rozwój czarnego rynku i zwiększy poziom korupcji – dwóch “chorób”, z których Rosja nigdy się nie wyleczyła.
Źródło: Corriere della Sera