Lista ludzi, których władza niszczy, jest długa. Gdy PiS zagnie na kimś parol, to nie odpuszcza. Na liście są niepokorni sędziowie – Beata Morawiec, Igor Tuleya, Paweł Juszczyszyn – pozbawiani przez władzę immunitetu, konfrontowani z absurdalnymi zarzutami, odzierani przez rządową propagandę z godności. Są niepokorni prokuratorzy, którzy nie dają się wziąć Zbigniewowi Ziobrze na smycz, dlatego zsyła się ich do pracy w prokuraturach odległych o setki kilometrów od domów. Jest rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar. By go zdyskredytować, propagandyści wzięli na cel nawet jego dziecko. To bezprawne działania mające znamiona jaskrawego nadużywania władzy.
Trwającą miesiącami polityczno-propagandową nagonkę życiem przypłacił prezydent Gdańska Paweł Adamowicz zamordowany przez zaślepionego nienawiścią zamachowca. Morderca do dziś nie stanął przed sądem, z tej tragedii Pis nie wyciągnął też żadnych wniosków. Idzie dalej i ostrzej.
Bartosza Kramka i jego żonę Ludmiłę Kozłowską, działaczy Fundacji Otwarty Dialog, służby i media państwa PiS niszczą od czasu protestów w obronie niezależnych sądów w 2017 r., gdy Kramek opublikował manifest wzywający do kopiowania w Polsce rozwiązań ukraińskiego Euromajdanu. Władza najpierw próbowała zamknąć ich fundację, a gdy to się nie udało, w 2018 r. na wniosek ABW Kozłowską wpisano na listę osób stanowiących zagrożenie i zakazano jej wjazdu do strefy Schengen. W ten sposób Kozłowska została rozdzielona od przebywającego w Polsce męża. Szybko się okazało, że polskie służby specjalne ani dyplomacja nie są w stanie udowodnić, że działaczka ma związki z rosyjskim wywiadem i stanowi jakiekolwiek zagrożenie. Aktywistka mimo protestów Warszawy występowała na konferencjach dotyczących praworządności w kilku unijnych parlamentach, w 2019 r. władze Belgii dały jej pozwolenie na pobyt. Państwo PiS jednak nie odpuszcza. Skoro nie mogła uderzyć w Kozłowską, to uderzyła w Kramka. Działacza zatrzymało w środę ABW pod zarzutem przestępstw finansowych.
Nie wiem, jakie dowody ma ABW na Kramka. Jednak gdy chodziło o Kozłowską i zakaz wjazdu do strefy Schengen, agencja posługiwała się fałszywkami wyprodukowanymi przez mołdawskie służby specjalne. Państwo PiS ma silną motywację. W zeszłym roku działacz współorganizował akcję rozwieszania w całej Polsce billboardów m.in. ze zdjęciem posłanki PiS Joanny Lichockiej pokazującej w Sejmie opozycji środkowy palec.
Kramek napsuł władzy sporo krwi. A władza nie daje za wygraną.
Źródło: Gazeta Wyborcza