Jurij Borodin urodził się 8 grudnia 1993 r. w Bakczysaraju na Krymie. Z wykształcenia technik – mechanik i kierowca. Z zamiłowania ratownik morski i górski. Kilka miesięcy przed wydarzeniami na Majdanie przeniósł się wraz z matką i bratem do Kijowa. W stolicy Ukrainy 28-letni brat Jurija, chory na stwardnienie rozsiane miał szansę na profesjonalną opiekę medyczną. Z ojcem, który pozostał na Krymie Jurij nie utrzymuje kontaktu.
Podczas walk na Majdanie w nocy z 20 na 21 stycznia 2014 r. wybuch granatu uszkodził mu oko. Dzięki interwencji lekarzy Majdanu został przewieziony na leczenie do Polski, do Centralnego Szpitala Klinicznego MSW w Warszawie, gdzie poddany został operacji oka. W szpitalu przebywał od 8 lutego do 14 lutego 2014 r. Lekarze stwierdzili u niego poważny uraz prawego oka (wylew krwi do komory ciała szklistego, pourazowe uszkodzenie plamki ). Po operacji przez 3 miesiące konieczny był stały nadzór i konsultacje lekarskie. Przez najbliższe trzy lata Jurij nie będzie mógł uprawiać sportów ekstremalnych, ani wykonywać ciężkich prac fizycznych. Nigdy też nie odzyska w pełni widzenia w prawym oku.
Po wyjściu ze szpitala Jurij zamieszkał w hostelu, następnie został przeniesiony do Europejskiego Centrum Współpracy Młodzieży, gdzie przebywał na koszt m. St. Warszawy. Podczas pobytu w szpitalu, mieszkając w hostelu i ECWM otrzymywał diety żywieniowe ze środków Fundacji Edukacja dla Demokracji przeznaczonych na pomoc rannym z Majdanu leczonym w Polsce. Obecnie Jurij mieszka u ukraińskiej rodziny w Warszawie i pozbawiony jest środków do życia. Ze względu na niemożność powrotu do okupowanego przez Rosję Krymu i trudną sytuację materialną rodziny, Jurij zdecydował się zostać w Polsce. Na razie intensywnie uczy się języka polskiego, chciałby rozpocząć studia na Politechnice i dostać pracę. Liczy, że będzie mógł w przyszłości pomóc choremu bratu i matce, przebywającym w Kijowie.
Jego matka w lutym podczas najkrwawszych walk na Majdanie pracowała jako pielęgniarka. Nie otrzymała jednak żadnej pomocy ze strony ukraińskich władz, a koszty wynajmowanego mieszkania w Kijowie przekraczają zarobki rodziny.
Fundacja przekazała Jurijowi środki w wysokości 800 zł.