Odeska tragedia – kolejny krok w planach Rosji mający na celu zdestabilizowanie sytuacji na Ukrainie. W wyniku zaplanowanych prowokacji w mieście doszło do konfrontacji pomiędzy proukraińskimi aktywistami a ekstremistami. Zginęło 48 osób, ponad 200 zostało rannych.
Wstęp
W ślad za miastami wschodniej Ukrainy fala prowokacji i przemocy dotarła na południe kraju. 02.05.2014 w wyniku zaplanowanej prowokacji, w Odessie doszło starć pomiędzy ukraińskimi aktywistami a prorosyjskimi ekstremistami. W efekcie zginęło 48 osób, ponad 200 zostało rannych. W odeskiej siedzibie związków zawodowych, w niezwykle zagadkowych okolicznościach śmierć poniosły 42 osoby. Według wstępnych danych 32 z nich udusiły się wdychając opary chloroformu. Okoliczność ta pozwala twierdzić, że miało miejsce zaplanowane masowe zabójstwo, którego celem było zdyskredytowanie proukraińskich aktywistów.
Odpowiedzialność za te wydarzenia ponosi odeska milicja i lokalne organy władzy, które miały możliwość, lecz nie zapobiegły starciom. O zorganizowanie prowokacji Kijów oskarża rosyjskie służby specjalne oraz byłych ukraińskich urzędników, blisko związanych z Viktorem Yanukovychem, a mianowicie: Serhiya Arbuzova i Aleksandra Oleksandr Klymenko.
Władze Ukrainy deklarują pragnienie przeprowadzenie obiektywnego śledztwa w sprawie tragicznych wydarzeń w Odessie, lecz mimo to, głównym zleceniodawcom i organizatorom, podobnie jak wcześniej, udaje się uniknąć odpowiedzialności. Tym samym władze w kraju demonstrują całkowity brak gotowości do przeciwstawienia się ekstremizmowi i separatyzmowi na terenie południowo-wschodniej Ukrainy. Jedynym sposobem uniknięcia jeszcze większej liczby ludzkich ofiar po obu stronach, są bardziej stanowcze działania demokratycznych krajów w zakresie udzielenia pomocy Ukrainie.