Urodził się w Warszawie, ale ma obywatelstwo ukraińskie, choć nigdy nie był w ojczyźnie. Polska przyznała mu prawo pobytu rezydenta długoterminowego Unii Europejskiej, ale ważność karty kończy się w lutym przyszłego roku. Jeszcze w tym miesiącu powinien złożyć wniosek o nową kartę, ale nie może tego zrobić, bo nie ma ukraińskiego paszportu. Jeśli go nie zdobędzie, grozi mu w konsekwencji deportacja na Ukrainę, gdzie nie tylko nigdy nie był, ale nie ma żadnej rodziny ani źródeł utrzymania.
Kiedy przyznawano mu ostatnią kartę pobytu, był jeszcze dzieckiem wpisanym do paszportu ojca i nie musiał mieć własnego dokumentu, teraz jest formalnie dorosły i musi, ale nie może go otrzymać w żaden sposób zgodny z ukraińskim prawem, które takiej sytuacji nie przewidziało. Konsulat nie może mu wydać nawet tymczasowego dokumentu podróży. Oczywiście sam Krystian tymi rzeczami nie może się zajmować, on żyje w zupełnie innym świecie, w rzeczywistości prawnej jest orzeczeniem polskiego sądu ubezwłasnowolniony, jego opiekunem jest ojciec.
Ojciec Krystiana poświęcił życie opiece nad synem, robi to sam, mama Krystiana wiele lat temu wyjechała na Zachód. Obaj żyją z 1600 zł, które polskie państwo płaci rodzicom za opiekę nad osobą z niepełnosprawnościami (#RON). Obaj nie mają dokąd i po co wracać na Ukrainę, nie mają tam już żadnej rodziny, ich domem jest Polska. Włodzimierz, tata Krystiana, sam traci wzrok w wyniku powikłań po boreliozie, widzi jedynie częścią prawego oka.
Jedynym wyjściem w tej sytuacji jest wyjazd ojca na Ukrainę i uzyskanie dla Krystiana ukraińskiego dowodu osobistego, a potem paszportu, tylko w ten sposób można uniknąć utraty karty pobytu.
Trzeba opłacić tłumaczenie stosownych dokumentów, podróże i pobyt Włodzimierza poza domem, a także fachową opiekę nad Krystianem w tym czasie. Ich na to nie stać żadną miarą. Ich los spoczywa w rękach dobrych ludzi. Stroną prawną i logistyczną pomocy dla Krystiana i Włodzimierza zajęła się już Fundacja Otwarty Dialog i jeden z ukraińskich NGO-sów. Jednak ich los spoczywa w rękach ofiarodawców, stąd prosimy serdecznie o wpłaty.
Włodzimierz Surmacz, “VSV”, to legenda lwowskiego undergroundu lat 80. ubiegłego wieku, antysowiecki dysydent, lider grupy performerskiej i zespołu muzycznego Le Plastique Mystification, malarz i poeta, emigrant polityczny z ZSRR. Od 1995 swój los związał z Polską, gdzie pracował i koncertował wraz ze swoim zespołem (zapowiedź koncertu w Gazecie Wyborczej, występ w 2012). Kiedy okazało się, że jego syn Krystian cierpi na autyzm, całkowicie poświęcił się opiece nad nim.
Z góry dziękujemy za wszystkie wpłaty i zachęcamy do podawania zrzutki dalej!
Pieniądze musimy zebrać do końca listopada!!!
Wpłat można dokonywać na stronie Zrzutka.pl
Kontakt z organizatorami:
Kwestie techniczne: Marcin Mycielski, Fundacja Otwarty Dialog, [email protected]
Kwestie merytoryczne / kontakt dla prasy: Kajetan Wróblewski, [email protected]
Czytaj również: