28.10.2012 na Ukrainie odbyły się wybory parlamentarne. Zgodnie z wynikami sondażowymi, pośród list partyjnych zwyciężyła prorządowa „Partia Regionów”. Siły opozycyjne twierdzą, że zdołają utworzyć większość w parlamencie. Jednak ostateczny kształt większości parlamentarnej zależy od kandydatów, którzy wejdą do parlamentu w okręgach większościowych. Zdaniem większości międzynarodowych obserwatorów, drastyczne przypadki łamania prawa wyborczego zostały odnotowane tylko w niektórych lokalach wyborczych. Dlatego też brak jest podstaw, aby nie uznać ważności wyborów jako całości.
Zastępca Przewodniczącego Centralnej Komisji Wyborczej Andrey Magera oświadczył, że na Ukrainie odbyły się wybory parlamentarne.
Po raz pierwszy od 2006 roku wybory parlamentarne odbywały się na zasadzie proporcjonalno-większościowej: połowa deputowanych była wybierana w okręgach jednomandatowych, druga połowa z list partyjnych, obowiązujących powszechnie w całym kraju. Próg wyborczy dla partii i bloków partyjnych wynosił 5% czyli był wyższy niż w poprzednich wyborach parlamentarnych (w 2006 i 2007 roku próg wyborczy wynosił 3%).
Według oficjalnych danych, w wyborach wzięło udział 57,99% wyborców. Wskaźnik ten nie różni się w sposób istotny od tego, który jest znany z poprzednich wyborów parlamentarnych. W wyborach parlamentarnych, które odbyły się w 2006 roku swoje głosy oddało 58,99%, zaś w 2007 w wyborach nadzwyczajnych do parlamentu głosowało 57,94% wyborców. Prawo wyborcze nie przewiduje progu dla uczestnictwa w wyborach. Większą aktywnością wykazali się mieszkańcy Ukrainy Zachodniej, zwłaszcza w obwodzie lwowskim (stawiło się 67,12%), wołyńskim (65,74%) i tarnopolskim (66,78%). W obwodach wschodnich udział wyborców nieco przekraczał 50%, przy czym należy zauważy, że w obwodach tych występuje większe zagęszczenie ludności.
Łamanie przepisów prawa wyborczego
Komitet Wyborców Ukrainy oświadczył, że doszło do przypadków łamania prawa wyborczego w większości regionów, jednak nie nosiły one charakteru masowego ani systemowego. Komitet Wyborców Ukrainy wymienił następujące rodzaje łamania przepisów: dokonywanie zmian w składzie niektórych komisji bezpośrednio przed dniem głosowania; wadliwie przygotowane spisów wyborców; przekupywanie wyborców, które pozostawało bez należytej reakcji ze strony władz i mogło mieć wpływ na wyniki wyborów.
Szef delegacji euro deputowanych Paweł Kowal powiedział, że większość deputowanych do Parlamentu Europejskiego, uczestniczących 28.10.2012 jako obserwatorzy podczas wyborów, nie odnotowała znaczących przypadków łamania przepisów wyborczych. Międzynarodowy obserwator, eksminister Czech Cyryl Svoboda również stwierdził, że wybory do Rady Najwyższej odbyły się w sposób sprawiedliwy i transparentny.
Peter Novotny, szef misji obserwacyjnej Europejskiej Sieci Monitoringu Wyborów (ENEMO), podzielił się swoimi wrażeniami z kampanii wyborczej: „Obserwowaliśmy wybory na Ukrainie w 2006 i 2007 roku. Trzeba przyznać, że podczas tych wyborów było więcej przypadków łamania prawa wyborczego.” Peter Novotny dodał, że największą liczbę przypadków odnotowano w okręgach jednomandatowych. Pośród najpoważniejszych przykładów łamania przepisów wyborczych szef misji obserwacyjnej ENEMO wymienił kupowanie głosów, podwożenie wyborców autobusami oraz tzw. „karuzelę” (wielokrotne oddawanie głosów przez tych samych wyborców w kilku obwodach wyborczych).
Stosowanie metody tzw. „karuzeli” dziennikarze i obserwatorzy odnotowywali przede wszystkim we wschodnich i południowych obwodach Ukrainy – tam, gdzie przewodzi prorządowa Partia Regionów. Takie sytuacje miały miejsce w okręgu Nr 53 (Еnakiyevo, obwód doniecki), w okręgu Nr 74 (Zaporozhe). Autobusy podwożące ludzi przed lokale wyborcze zostały również zauważone w Kijowie.
Jednakże wiceminister spraw wewnętrznych Ukrainy Viktor Ratushniak powiedział, że milicja nie zanotowała żadnego przypadku stosowania tzw. ‘karuzeli‘ podczas wyborów, a także nie ustaliła żadnych osób podwożonych autobusami pod lokale wyborcze.
Do powszechnych przypadków łamania prawa wyborczego należy utrudnianie pracy obserwatorów. Przykładowo na Krymie członkowie okręgowej komisji wyborczej Nr 10 próbowali usunąć z lokalu międzynarodowego obserwatora z Kanady oraz niektórych dziennikarzy. Z kolei w jednym z lokali wyborczych w obwodzie chmielnickim członek komisji obwodowej pobił obserwatora występującego z ramienia Komitetu Wyborców Ukrainy.
Wśród innych częstych przypadków łamania przepisów należy wymienić wrzucanie do urn całych plików kart do głosowania. Takie przypadki zostały odnotowane przykładowo w okręgu Nr 43 w obwodzie donieckim, okręgu Nr 25 w Dnepropetrovsku, okręgu Nr 119 w obwodzie lwowskim (tutaj członek PKW wydał wyborcy jednocześnie pięć kart do głosowania).
Warto szczegółowo przyjrzeć się zdarzeniu, które miało miejsce w lokalu wyborczym Nr 141686 (okręg Nr 42, obwód doniecki). Służba prasowa donieckiego obwodowego sztabu partii UDAR oświadczyła, że w godzinach od 23:30 do 03:45 nieznani ludzie o sportowym wyglądzie blokowali pracę członków komisji, nie dopuszczając obserwatorów, członków okręgowej komisji wyborczej oraz lekarzy do przewodniczącej komisji, która dostała ataku serca. Wcześniej przewodnicząca komisji stwierdziła poważne złamanie zasad wyborczych, bowiem do urn został wrzucony cały plik kart do głosowania. Kiedy przewodnicząca zwróciła uwagę na ten fakt, wówczas nieznani ludzie otoczyli członków komisji i zablokowali prowadzone przez nich prace. Milicja, która przybyła na miejsce zdarzenia, kontynuowała blokadę lokalu twierdząc, że trwa podliczanie głosów. Dopiero o godzinie 03:45 przybyli na miejsce lekarze zdołali hospitalizować przewodniczącą komisji i prace mogły być kontynuowane.
Znaczące naruszenie przepisów wyborczych miało miejsce w obwodzie żytomierskim, gdzie przewodnicząca rejonowej komisji Nr 181384 (z Partii Regionów) odmówiła podpisania protokołu, zabrała pieczęć, karty do głosowania i opuściła lokal wyborczy w towarzystwie milicjantów, nie pozostawiając kopii protokołu ani obserwatorom, ani pozostałym członkom komisji. Taki sam przypadek łamania przepisów został zanotowany w 25 okręgu wyborczym w lokalu Nr 121/103 w Dnepropetrovsku.
W obwodzie ivano-frankovskim w dwóch lokalach wyborczych (okręg wyborczy Nr 87) odnotowano fakt użycia tzw. sympatycznego atramentu. W czasie podliczania głosów członkowie komisji wyborczych w tych lokalach ujawnili 62 puste karty do głosowania.
Przewodniczący Centralnej Komisji Wyborczej Vladimir Shapovalov oświadczył, że w 55 okręgach pieczątka o treści „wyjechał” została użyta pomyłkowo w stosunku do partii „Svoboda” oraz niektórych kandydatów większościowych. Komitet Wyborców Ukrainy doliczył się 30 lokali, w których użyto pieczątki z napisem „wyjechał” w stosunku do partii „Svoboda”. Znaczna ilość takich przypadków została odnotowana w obwodzie donieckim.
Partia „Batkivshchina” złożyła oświadczenie, że ich strona internetowa, jak również strony opozycyjnych polityków Anatoliya Gritsenko, Yuliyi Timoshenko, Arseniya Yatsenyuka zostały zaatakowane przez hakerów. О masowym ataku hakerskim na swój serwer poinformowała Sieć Obywatelska OPORA, co spowodowało konieczność przeniesienia konferencji prasowej na temat łamania przepisów wyborczych, których przypadki zaobserwowano podczas głosowania.
Równocześnie przedstawicielka OBWE stwierdziła, że wybory na Ukrainie charakteryzowały się niewystarczającym poziomem współzawodnictwa. Przyczyną tego stanu rzeczy było nadużywanie władzy przez administrację państwową. Wybory nie spełniły również kryteriów transparentności w zakresie finansowania kampanii wyborczych partii. Zabrakło też równowagi w prezentowaniu sił politycznych w mediach. Zdaniem koordynatorki misji obserwacyjnej OBWE, „te wybory świadczą regresie demokracji na Ukrainie”. Według jej słów, w trakcie tej kampanii miały miejsce ogromne nadużycia władzy, „wielką rolę odgrywały pieniądze”, co negatywnie wpłynęło na dalszy rozwój stanu demokracji w kraju. Przewodniczący delegacji obserwatorów PARE Andreas Gross oskarżył władzę o oligarchizację procesu wyborczego, co oznacza, że obywatele utracili możliwość realnego wyboru władz, a także wiarę w sens głosowania”.
Wyniki wybrów parlamentarnych
Zgodnie z prognozami 5-procentowy próg wyborczy przekroczyło pięć partii politycznych. Duży procent otrzymała nowa partia „UDAR” Vitalya Klichko i radykalna partia prawicowa „Svoboda” (lider – Oleg Tyagnybok). Wyniki osiągnięte przez partię „Svoboda” znacząco przewyższyły wszystkie oczekiwania firm socjologicznych, prognozujących wyniki wyborów. Równocześnie Partia Komunistyczna Ukrainy (dalej KPU) poprawiła swoje wyniki w porównaniu z poprzednimi wyborami, uzyskując około 12% głosów wyborców (w 2006 i 2007 roku KPU uzyskała odpowiednio 3,66 i 5,39 procent głosów).
Dane uzyskane na podstawie wyników sondażowych, ogłoszonych przez różne instytucje badawcze po zamknięciu lokali wyborczych, nie różnią się w istotny sposób. Partia „Batkivshchina” (określająca siebie mianem „zjednoczonej opozycji”), „UDAR: Vitaliya Klichko i „Svoboda” łącznie uzyskały około 50% głosów wyborców (według list wyborczych). Jednak według szefa frakcji „Partii Regionów” w parlamencie, Aleksandra Ephremova, uwzględniając wyniki uzyskane w okręgach większościowych, partia władzy liczy na 230 miejsc w parlamencie (spośród 445).
„Narodowy sondaż wyborczy 2012”, przeprowadzony przez Fundację „Demokratyczne Inicjatywy”, Kijowski Międzynarodowy Instytut Socjologii i Centrum im. Razumkova, ogłosiły następujące dane:
- Partia Regionów – 28,1%
- Zjednoczona Opozycja – 24,7%
- UDAR – 15,1%
- Svoboda – 12,3%
- Komunistyczna Partia Ukrainy (KPU) – 11,8%
Dość podobne wyniki przedstawiło „Savik Shuster Studio” oraz firmy TNT i SOCIS.
Według danych sondażowych opublikowanych przez grupę „Rating”, „Partia Regionów” uzyskała 27,6% głosów, „Batkivshchina” – 23,4%, „UDAR” – 14,3%, KPU – 12,5%, „Svoboda”- 12,5%.
W badaniach grupy Research and Branding „Partia Regionów” i KPU uzyskały wynik nieco lepszy, (odpowiednio, 31,6% i 13%).
„Partia Reginów” poinformowała o swoim zwycięstwie w wyborach. Premier Nikoly Azarov oświadczył, że zwycięstwo zostało osiągnięte w uczciwej walce. Na pytanie, czy istnieje ewentualność dokonania zmiany rządu w związku z uzyskaniem większości przez siły opozycyjne, wicepremier Borys Kolesnikov odpowiedział, że jest zbyt wcześnie, aby o tym mówić, ponieważ nie ma jeszcze ostatecznych wyników wyborów. Wicepremier Kolesnikov wyraził również wątpliwość odnośnie ewentualnego zjednoczenia sił opozycyjnych, zwracając uwagę na różnice zdań występujące pomiędzy „Batkivshchiną”, „UDAR-em” i „Svobodą”.
Vitaliy Klichko oświadczył, że w czasie trwania nowej kadencji parlamentu partia „UDAR” nie będzie współpracować z „Partią Regionów” i Komunistyczną Partią Ukrainy. Vitaliy Klichko dostrzega trzy kluczowe elementy wspólnych działań sił opozycyjnych, należą do nich: walka z korupcją, brakiem ponoszenia odpowiedzialności przez władze i stworzenie na nowo lokalnych samorządów na Ukrainie. Równocześnie, Vitaliy Klichko oświadczył, że nie będzie popierać „Svobody” w działaniach dotyczących radykalno-prawicowych zamierzeń.
Szef sztabu „Svoboda” Ruslan Koshulinskiy powiedział, że w nowym składzie parlamentu jego partia będzie podtrzymywać porozumienie, zawarte z „Batkivshchiną”, inicjując dymisję rządu i impeachment Prezydenta. „Jeżeli zespół Klichki będzie trzymał się tych zasad, które łączą „Batkivshchinę” i „Svobodę”, to my z przyjemnością będziemy współpracować”.
Według stanu na godzinę 13:06 czasu kijowskiego (29.10.2012г) Centralna Komisja Wyborcza opracowała 52,34% głosów wyborczych. Na razie przoduje „Partia Regionów” (34,86%), kolejne miejsca zajmują: „Batkivshchina” (22,07%), Komunistyczna Partia Ukrainy (14,86%), „UDAR” (12,88%), „Svoboda” (8,44%). Na razie kandydaci na deputowanych z ramienia „Partii Regionów przodują w 114 okręgach większościowych.
Końcowe wyniki wstępne z podliczenia głosów oddanych na wyborach do Rady Najwyższej zostaną ogłoszone w środę, 31 października.
Szef przedstawicielstwa UE na Ukrainie Jan Tombiński wstrzymał się od wydawania ocen w sprawie przebiegu głosowania. Stwierdził jednak, że: „Zgodnie z oświadczeniami różnych liderów politycznych, wśród których znajduje się pan Yatsenyuk, z którym właśnie rozmawiałem, widać, że w tym kraju funkcjonuje demokracja. Uważam, że jest bardzo ważne, żeby zostało to uznane za fakt polityczny”.
Według opinii redakcji BBC, „od wyników tego głosowania w bardzo dużym stopniu będzie zależała przyszłość Ukrainy, bowiem mogą określić w dłuższej perspektywie jej z zachodem, a być może, zadecydują o wyniku wyborów prezydenckich, zaplanowanych na 2015 rok”.