Dziś w mieście Zhanaozen policja zatrzymała samochód z egzemplarzami gazety Głos Respubliki.
Jak dowiedziała się redakcja, przedstawiciele koalicji Front Ludowy Kazachstanu kupili wydanie naszej gazety specjalnie po to, aby bezpłatnie rozdać je strajkującym pracownikom sektora naftowego w Zhanaozen. Jednak funkcjonariusze policji drogowej zatrzymali samochód i skonfiskowali 200 egzemplarzy gazety rzekomo na podstawie tego, że gazeta „zawiera cechy ekstremizmu”.
Kierowcę samochodu zatrzymano. Obecnie przebywa on na posterunku policji i pisze oświadczenie wyjaśniające pracownikowi Wydziału ds. Walki z Ekstremizmem. Pracownik wydziału powiedział, że kopia gazety zostanie wysłana do ekspertyzy, ponieważ „gazeta może zawierać materiały o charakterze ekstremistycznym”.
Redakcja jest przekonana, że zaistniały incydent – konfiskata wydania gazety i bezpodstawne oskarżenia o ekstremizm – są niczym innym jak kolejną próbą zamknięcia gazety, krytykującej władzę i piszącej prawdę o wydarzeniach w Zhanaozen.
O możliwości takiego obrotu wydarzeń w odniesieniu do gazety już raz wspominał doradca prezydenta Nazarbaeva ds. Politycznych, Yermukhamet Yertysbaev. Wszystko wskazuje na to, że teraz jego słowa zaczynają się spełniać.
Przypomnijmy, że od września kolejne wydania gazety są drukowane w drukarni w Rosji, co świadczy o tym, że dziennikarzom udało się obejść blokadę drukarni w kraju. Najwyraźniej, ten fakt również miał swój udział w decyzji podjętej przez „Ak Orda” o rozpoczęciu kampanii zmierzającej do zamknięcia gazety opozycyjnej.