W październiku 2019 r. monitorowaliśmy rozprawy sądowe w następujących sprawach:
3 października byliśmy w Sądzie Dyscyplinarnym przy Prokuratorze Generalnym w Warszawie. Na ławie oskarżonych zasiadł prokurator Krzysztof Parchimowicz, prezes Stowarzyszenia Prokuratorów “Lex Super Omnia”, oskarżany przez Rzecznik Dyscyplinarną Małgorzatę Ziółkowską-Siwczyk o nieudolne prowadzenie spraw i wynikające w związku z tym opóźnienia, których miał się dopuścić.
Postępowanie dyscyplinarne miało rozpocząć się o godzinie 10:30, ale wskutek uniemożliwiania obserwatorom wejścia na widownię, sprawa zaczęła się z opóźnieniem.
Oskarżony – prokurator Parchimowicz – wnioskował o:
- dopuszczenie dowodów z akt niektórych prowadzonych przez siebie spraw;
- wykaz spraw prowadzonych w Prokuraturze Rejonowej Warszawa-Mokotów, w których przekroczono termin 60 dni;
- przesłuchanie licznych świadków na okoliczność wykazania utrudniania mu warunków do pracy w Prokuraturze Rejonowej Warszawa-Mokotów;
- oszacowanie rzeczywistego czasu wymaganego do procedowania powierzonych spraw przez prokuratora.
Po pierwszej naradzie sąd postanowił odrzucić wszystkie wnioski dowodowe obrony uznając, że nie są one konieczne w postępowaniu dyscyplinarnym, i otworzył przewód sądowy (tak fachowo określa się “właściwą” cześć procesu sądowego, w którym przeprowadza się dowody, przesłuchuje świadków, itd.). Rzecznik dyscyplinarna żądała kary upomnienia, co mimo pozornej nieszkodliwości, w przypadku orzeczenia stanowiłoby niebezpieczny precedens i pretekst do represji wobec innych prokuratorów, w których referatach dochodzi do przewlekłości wynikających najczęściej z nadmiaru obowiązków oraz ilości śledztw niemożliwej do przeprowadzenia w regulaminowym czasie. Następnie przemówienia wygłosili obrońca – prokurator Jarosław Onyszczuk – i sam oskarżony, domagający się uchylenia kary.
Po kolejnej długiej naradzie, około godziny 15:30, Sąd Dyscyplinarny uchylił karę upomnienia. W uzasadnieniu powołał się na argumenty podnoszone przez prokuratora Parchimowicza w przedmiocie warunków pracy, jakie zastał on po oddelegowaniu go do nowego miejsca pracy uniemożliwiające mu wykonywanie obowiązków służbowych w regulaminowym czasie.
7 października obserwowaliśmy rozprawę w Sądzie Rejonowym dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi. Byłą to część procesu Ewy Kruszyńskiej, aktywistki prodemokratycznej, pozwanej na drodze cywilnej w marcu 2018 r. przez funkcjonariuszkę policji za rzekome naruszenie dóbr osobistych. Policjantka żądała zadośćuczynienia za upublicznienie jej wizerunku w Internecie w trakcie wykonywanych przez nią czynności służbowych. Zarówno Ewa jak i jej pełnomocniczka, adwokat Agata Stacewicz, utrzymują, że – sądząc po działaniach organów ścigania – sprawa ta ma wymiar polityczny i jest próbą zastraszenia aktywistki.
Była to już drugie posiedzenie sądu w tej sprawie. Sąd odroczył ogłoszenie wyroku do 21.10.2019 i tego dnia oddalił powództwo przeciwko Ewie Kruszyńskiej. W uzasadnieniu Sąd zaznaczył, że funkcjonariusza publicznego na służbie nie chronią przepisy zakazujące ujawniania jego wizerunku, a rejestrowanie i upublicznianie czynności służbowych policji leży w interesie społecznym.
8 października znów monitorowaliśmy pracę Sądu Dyscyplinarnego przy Prokuraturze Krajowej w Warszawie w kolejnej sprawie przeciwko prezesowi Stowarzyszenia Prokuratorów “Lex Super Omnia” Krzysztofowi Parchimowiczowi.
Tym razem Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego Rafał Sławnikowski obwiniał prokuratora Parchimowicza o delikt dyscyplinarny w związku z publikacją stanowiska Stowarzyszenia Prokuratorów “Lex Super Omnia” ws. instrumentalnego traktowania poszczególnych śledztw przez prokuraturę, kierowaną przez czołowego polityka obozu rządzącego w Polsce – Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobrę.
Sąd nie otworzył przewodu sądowego (części dowodowej postępowania). Obrońcy prokuratora Parchimowicza prokuratorzy Zbigniew Spiczko i Andrzej Śliwski oraz adwokat Joanna Jakubowska-Siwko, jak i sam obwiniony, złożyli bowiem wnioski o umorzenie postępowania z uwagi na brak faktycznych podstaw do obwinienia. Ponieważ uzasadnienia wniosków oraz odpowiedź rzecznika dyscyplinarnego były obszerne, Sąd odroczył wydanie decyzji dotyczących wniosków obrony do 20 listopada 2019 roku.
29 października w Sądzie Dyscyplinarnym przy Prokuratorze Generalnym w Warszawie obserwowaliśmy rozprawę dyscyplinarną dotyczącą kolejnej z serii spraw wytoczonych prokuratorowi Krzysztofowi Parchimowiczowi. Marek Suchocki pełniący obowiązki Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego dla białostockiego okręgu regionalnego prokuratury, oskarżał prokuratora Parchimowicza o zachowania niegodne prokuratora w związku z jego publicznymi wypowiedziami krytykującymi Zbigniewa Ziobrę. Zdaniem Marka Suchockiego, „godzi [to] w autorytet, wizerunek i dobre imię Zbigniewa Ziobry oraz całej prokuratury”, a także „godzą w powagę sprawowanego urzędu i osłabiają zaufanie do bezstronności” Krzysztofa Parchimowicza. Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego formułował swoje oskarżenie na podstawie publicznych wypowiedzi prokuratora Parchimowicza w Internecie i mediach, m.in. w programie „Czarno na białym”, wyemitowanym przez TVN24 25 października 2017 r.
Rozprawa została odroczona z uwagi na fakt, iż Sąd Dyscyplinarny uznał brak swojej kompetencji do rozpoznania wniosku Krzysztofa Parchimowicza o wyłączenie rzecznika dyscyplinarnego Marka Suchockiego od udziału w tej sprawie. Obrona wnosiła o wyłączenie uznając, że Marek Suchocki – jako znajomy Zbigniewa Ziobry – może nie być obiektywny, a tym samym traci legitymację do oskarżania. Termin kolejnej rozprawy zostanie podany po jego ustaleniu przez Sąd (w tzw. w trybie urzędowym).
Przejdź na stronę główną Programu Obrony Prześladowanych w Polsce