Szanowni uczestnicy konferencji,
Uwzględniając temat konferencji oraz nazwę tej sesji, chodzi o rozwój regionu Azji Środkowej z punktu widzenia stabilności, postępu gospodarczego i politycznego oraz zapewnienia bezpieczeństwa, co oczywiście leży w interesie zarówno narodów zamieszkujących państwa tego regionu, jak i międzynarodowej społeczności, w tym USA.
W związku z tym szczególnie chcę zaznaczyć, że z dużym zainteresowaniem obserwowałem ożywioną dyskusję, jaka rozwinęła się w ciągu ostatnich kilku miesięcy w prasie, w której wzięło udział szereg wiodących rosyjskich politologów (Liliya Shevtsova, Georiy Satarov, Dmitriy Vaysburd, Vladislav Inozemtsev, Aleksey Arbatov), Amerykanie – przedstawiciel organizacji „Freedom House” David Kramer oraz strateg-analityk Thomas Graham, Anglik Andrew Wood i inni.
Dyskusję prowadzono wokół tematu strategicznego podejścia USA do polityki wobec Rosji. Sądzę, że argumenty i kontrargumenty wysunięte w trakcie tej dyskusji w pełnej mierze mają zastosowanie także w stosunku do pozostałej części przestrzeni postsowieckiej, czyli Azji Środkowej.
Kwestia związku strategicznego podejścia realizowanego jako „Realpolitik”, wywodzącego się przede wszystkim z narodowych interesów USA oraz promocji wartości, które powinny w mniejszym lub większym stopniu określać współdziałanie administracji amerykańskiej z reżimami powstałymi po rozpadzie Związku Radzieckiego – to jest bardzo skomplikowana kwestia.
Orientacja oparta na wartościach, ukształtowana na gruncie uznania za fundamentalne zasad wolności, poszanowania ludzkiej godności i praw człowieka, supremacji prawa i demokracji, jako procesu rozwoju systemów społeczno-politycznych, powstałych na tych zasadach, była jednym z ważnych bodźców w początkowym etapie pieriestrojki w ZSRR.
Co więcej, to właśnie ona była stymulującym komunikatem dla intelektualistów i zaawansowanej części postsowieckiego społeczeństwa. W tym czasie, kiedy język „Realpolitik” był językiem zrozumiałym dla elit rządzących w państwach postsowieckich.
Dlatego w średnio i długoterminowej perspektywie, z punktu widzenia zaangażowania USA w procesy zachodzące w Azji Środkowej, należy odpowiedzieć na pytanie: jakie komunikaty i komu wysyła amerykańska polityka w regionie? Czy tylko władzom? Albo narodom? Albo i jednym, i drugim? I jaki jest związek pomiędzy „Realpolitik” i polityką wartości? Zrozumiałe, że będzie różnił się on w poszczególnych krajach regionu z powodu różnic pomiędzy reżimami, ale jakaś jasność w tej kwestii powinna być.
Teraz spróbuję przeanalizować zagrożenia dla stabilizacji, rozwoju i bezpieczeństwa w regionie z punktu widzenia człowieka i obrońcy jego praw, który jest zaangażowany w procesy społeczno-polityczne w regionie praktycznie od początku lat 90.
Oczywiste jest, że zagrożenia dla stabilizacji i bezpieczeństwa w regionie mają naturę zarówno zewnętrzną, jak i wewnętrzną. Oczywiście, że jednym z czynników będzie wyprowadzenie wojsk koalicji z Afganistanu. Chociaż wybiegając naprzód powiem, że na przykład dla Kazachstanu wyprowadzenie wojsk z Afganistanu nie będzie przedstawiać takiego poważnego zagrożenia z punktu widzenia rozprzestrzenienia radykalnego politycznego islamu, ekstremizmu i terroryzmu, ponieważ te zagrożenia dla kraju w większym stopniu kształtują się na Kaukazie niż w Afganistanie.
Oczywiście, zagraniczny kontekst polityczny, szeroko rozumiany, od konfliktu na Bliskim Wschodzie do sytuacji na Północnym Kaukazie, od politycznych ambicji Rosji i Chin do wielkich światowych kryzysów, od problemów transgranicznych i wodnych do walki z handlem narkotykami, wszystko to wywiera bardzo poważny wpływ na kształtowanie zagrożeń dla stabilizacji i bezpieczeństwa w regionie, ale sądzę jednak, że czynniki wewnętrzne mają większe znaczenie.
Zacznę od czynnika, który jak mi się wydaje, nie jest wystarczająco brany pod uwagę przy ocenie sytuacji.
Są to skutki tranzytu gospodarczego z połowy lat 90. Ten tranzyt nie ma sobie podobnych w historii, ponieważ po pierwsze, to było przejście od planowej gospodarki państwowej, opartej na własności społecznej, do gospodarki rynkowej, opartej na własności prywatnej. I po drugie, głównym beneficjentem tego tranzytu okazała się rządząca elita, sowiecka komunistyczna nomenklatura, sowiecka biurokracja.
W okresie życia jednego czy dwóch pokoleń, żyjących w warunkach równego stosunku wobec własności prywatnej, i braku poczucia społecznego rozwarstwienia, przeszliśmy do zupełnie innego stanu, innej bazy ekonomicznej, która zaczęła przejawiać się w postaci palących problemów gospodarczych i społecznych, ogromnego społecznego rozwarstwienia i niejasnych perspektyw, co jest szczególnie widoczne w miejscowościach wiejskich i na przykładzie mało zasobnych warstw ludności.
Znaleźliśmy się w państwach, które powstały na miejscu byłego Związku Radzieckiego, z miliarderami i multimilionerami, którzy się pojawili, stając się właścicielami większości ogólnospołecznej własności, należącymi do rządzącej elity, którzy stali się nową burżuazją kosztem, przede wszystkim, zasobów władzy i możliwości dokonania ponownego podziału w swoich interesach większości potencjału gospodarczego byłego Związku Radzieckiego.
Oprócz tego, że własność ta została nabyta głównie na drodze nielegalnej lub półlegalnej, tо w powszechnej opinii nie posiada ona legitymacji. Nie jest ona chroniona przez święte prawo własności i dlatego nie podlega ochronie w przypadku zmiany władzy.
To ma swoje efekty uboczne. Taka natura bogactwa zmusza rządzącą elitę, aby broniąc go, tworzyła i wspierała polityczne systemy, oparte na monopolu, tak zwane systemy „gwarancji personalnych”, zapewniające bezpieczeństwo nie za pośrednictwem jasnych, określonych przez prawo przepisów, wspieranych przez efektywne działające instytucje państwowe, lecz poprzez piramidy składające się z patronów oraz ich klientów, w której konkretne osoby (patroni) są owymi gwarantami bezpieczeństwa dopóty, dopóki znajdują się przy władzy.
Poza wszystkim innym, systemy te w naturalny sposób rodzą wszechogarniającą korupcję, pełną polityczną kontrolę i monopol polityczny, co powoduje brak istnienia jakiejkolwiek realnej opozycji, kontroli instytucji państwowych, co z kolei nie pozwala na istnienie niezależnego wymiaru sprawiedliwości lub organów ścigania podporządkowanych wyłącznie prawu.
Ponieważ sprywatyzowana własność nie może już zmienić swoje natury, a twórcy tego systemu i ich otoczenie w naturalny sposób zbliżają się do zakończenia swojej politycznej kariery, z jednej strony powstaje problem związany z przekazaniem władzy, a z drugiej strony – z zachowaniem własności i gwarancjami bezpieczeństwa.
Mówiąc prościej, pojawia się zadanie polegające na zamianie gwarancji personalnych na instytucjonalne, gdyż gwarancje personalne nie zapewniają już wystarczającego poziomu bezpieczeństwa. Pojawiające się co jakiś czas informacje o skandalach, aresztowaniach i wyrokach dla osób, zajmujących wysokie stanowiska we wszystkich krajach Azji Środkowej tylko potwierdzają ten wniosek. Myślę, że mało kto traktuje te skandale, aresztowania i wyroki jako formę walki z korupcją. Trzeba dodać, że ta zamiana gwarancji i wymiany władzy odbywa się w warunkach nielegalnego lub półlegalnego nabycia przez rządzącą elitę aktywów oraz wobec braku legitymacji do ich posiadania w opinii społecznej.
Tak więc, z mojego punktu widzenia, jedno z poważniejszych zagrożeń polega nie tylko, i nie tyle na dokonaniu personalnej zamiany władzy w niedalekiej przyszłości, przede wszystkim w Kazachstanie i Uzbekistanie, co na rozwiązaniu zadania dotyczącego przystąpienia do wykonania drugiego etapu tranzytu gospodarczego i politycznego, związanego z własnością nabytą w wyniku prywatyzacji z lat 90., i oczywiście stworzenia środowiska dla politycznej konkurencji, warunków dla rozwoju państwa przy obowiązującej supremacji prawa i zdolnych do działania instytucji państwowych.
Bez rozwiązania tego zadania stale będziemy przebywać w strefie zagrożeń, związanych z każdą personalną zmianą na wyższych szczeblach władzy.
Ostrość tych problemów oczywiście różni się pomiędzy poszczególnymi krajami regionu, ale w takiej czy innej postaci posiadają one tę samą naturę.
Zagrożenia wynikające ze zmiany władzy są dodatkowo obarczone narastającymi problemami socjalnymi, ponieważ z latami rozpada się stworzona jeszcze w ubiegłym wieku sowiecka infrastruktura mieszkaniowo-komunalna, której odbudowanie lub rozwój kładzie się ciężkim brzemieniem zarówno na obywatelach, jak i na państwie.
Rosnące społeczne rozwarstwienie wywołuje wzrost społecznego napięcia i jawne zwiększenie możliwości wybuchu konfliktu, zwłaszcza w warunkach konsumpcyjnego nastawienia średniego i dużego biznesu i braku socjalnej odpowiedzialności.
I w końcu, poważny brak zaufania do instytucji państwowych z powodu ich niezdolności do zapewnienia wystarczającego poziomu sprawiedliwości prowadzi do upowszechnienia prawnego nihilizmu i konieczności coraz częstszego wykorzystywania aparatu przymusu.
W tych warunkach, im bardziej władze państw regionu usuwają z politycznego pola umiarkowaną laicką i nie skłonną do używania przemocy opozycję, tym bardziej swoimi rękami tworzą próżnię, która nieuchronnie zostanie zapełniona przez bardziej radykalne poglądy islamskiej i skrajnie lewicowej orientacji.
Wymienione przeze mnie zagrożenia oczywiście nie są wyczerpujące, mają jednak charakter systemowy, swoją historię, swoją logikę.
Wymagają udzielenia właściwej odpowiedzi, krótko, średnio i długoterminowych wysiłków.
Bez usunięcia tych zagrożeń, nadzieje na rozwój demokracji, poprawę sytuacji praw człowieka itd. są bardzo iluzoryczne.
I żadne sukcesy w dziedzinie reform makroekonomicznych, dopływu inwestycji lub wzrostu gospodarczego nie zlikwidują tych wewnętrznych systemowych problemów politycznych.
Dziękuję za uwagę.
Yevgeniy Zhovtis