Podczas gdy prezydent Finlandii Sauli Niinistö spotykał się w Astanie z prezydentem Kazachstanu Nursultanem Nazarbayevem, w Helsinkach dziennikarze starali się wpłynąć na swojego przywódcę. „Niinistö, nie zapominaj o prawach człowieka” – pod takim tytułem ukazał się artykuł dziennikarki fińskiej Kukki Ranty, której udało się odwiedzić kazachski Zhanaozen. Opowiadaliśmy już o tej publikacji, a teraz redakcja samej gazety wyświadczyła nam uprzejmość i przesłała tłumaczenie opublikowanego artykułu.
Artykuł został opublikowany po raz pierwszy w języku fińskim w wersji elektronicznej czasopisma „Voima”, w rubryce „Społeczeństwo” w dniu 16.04.2013 r. Tłumaczenie artykułu i fotografie publikujemy za zgodą czasopisma „Voima”.
Obecnie prezydent Niinistö przebywa z wizytą w Kazachstanie na zaproszenie głowy republiki, autokratycznego prezydenta Nursultana Nazarbayeva.
Udziały Chin w przemyśle naftowym Kazachstanu gwałtownie zwiększają się. Jeśli wpływ UE jako partnera handlowego osłabnie, przepadnie również możliwość wpływania na sytuację, związaną z przestrzeganiem praw człowieka w tej republice środkoazjatyckiej.
Przez ostatnie dziesięć lat Kazachstan utrzymywał się na trzecim miejscu pod względem wzrostu gospodarczego, po Chinach i Katarze – przede wszystkim dzięki ogromnym złożom ropy naftowej. Teraz stara się rozszerzyć profil gospodarki, ale wzrostowi gospodarki zagraża zbliżający się podział władzy.
Cierpiący na nowotwór 72-letni prezydent Kazachstanu, Nursultan Nazarbayev, skoncentrował w swoim najbliższym otoczeniu miliardowe aktywa. Im starszy jest władca, tym bardziej zaostrza się sytuacja wokół praw człowieka, ponieważ w państwie nie ma praktyki demokratycznego i legalnego podziału gałęzi władzy.
W ostatnich miesiącach Komisja Bezpieczeństwa Kazachstanu otwarcie groziła niezależnym dziennikarzom i ich rodzinom. Według redaktora naczelnego gazety „Respublika”, Iriny Petrushovej, oskarżonej o ekstremizm, dzwoniący grozili, że w pierwszej kolejności ucierpią dzieci dziennikarzy.
Podobnie jak wiele innych mediów, „Respublika” została zamknięta w listopadzie 2012 r.: w rzeczywistości, w Kazachstanie nie ma już niezależnych mediów. Wcześniej niezależne publikacje zwracały szczególną uwagę na autokratyczne kompetencje prezydenta, korupcję i masowe strzelanie do robotników naftowych.
W grudniu 2011 r. na położonym na brzegu Morza Kaspijskiego najważniejszym centrum wydobycia ropy naftowej Zhanaozen w celu stłumienia wielomiesięcznego strajku, który spowodował zwolnienie tempa wydobycia, zastrzelono setki ludzi. Według oficjalnych danych, zginęło 17 osób. Jednak według mieszkańców miasta, nikt nie wie, ile jeszcze ciał zostało ukrytych – bardzo prawdopodobne, że około stu.
Po tym wydarzeniu setki osób zostało zatrzymanych i poddanych torturom w celu zmuszenia ich do złożenia fałszywych zeznań. Partie opozycyjne i niezależne media zostały praktycznie zniszczone. Wielu działaczy praw człowieka uciekli z kraju w obawie o swoje życie.
Szef najbardziej znaczącej i również oskarżonej o ekstremizm partii opozycyjnej „Alga”, Vladimir Kozlov, odbywa karę siedmiu i pół roku pozbawienia wolności na kazachstańskiej Syberii. Dzień roboczy w kolonii karnej rozpoczyna się o godz. 06:00. Praca trwa do 20:00. Kozlov stracił ponad 5 kg wagi i nie otrzymuje niezbędnej opieki medycznej.
Żona Vladimira Kozlova, Aliya Turusbekova, przebywa w Europie, gdzie stara się „dotrzeć” do rządów z informacją o sytuacji w Kazachstanie i o losie jej męża. Kiedy w marcu tego roku Aliya odwiedziła Finlandię, grozili jej pozbawieniem wolności, a wkrótce potem „wypadkiem ze skutkiem śmiertelnym”.
Unia Europejska i Finlandia prowadzą negocjacje z Kazachstanem w sprawie umowy handlowej. W listopadzie, Parlament Europejski, zgodnie z projektem rezolucjiprzygotowanej przez Liisę Jaakonsaari, przegłosował zerwanie negocjacji, jeśli sytuacja wokół praw człowieka w Kazachstanie będzie się nadal pogarszać.
W następstwie tej decyzji, Kazachstan skoncentrował się na organizowaniu spotkań bilateralnych z szefami rządów europejskich w celu wzmocnienia stosunków handlowych z pożądanymi partnerami. Tylko w tym roku w Finlandii przebywało z wizytą trzech ministrów kazachstańskich.
W listopadzie 2012 r. Minister Spraw Zagranicznych Kazachstanu Yerlan Idrisov skomentował dla fińskich mediów fakt masowego strzelania do cywili i jako powód tego wydarzenia podał działania „chuliganów”. W rzeczywistości ci „chuliganie” byli zwykłymi pionkami w zorganizowanej akcji stłumienia protestów.
Według licznych opowieści mieszkańców Zhanaozenu, do miasteczka przybyły całe pociągi ludzi, ubranych w kombinezony robocze. Jak podały oficjalne media kazachstańskie, to właśnie te osoby stały się w oczach prasy światowej i fińskiej „strajkującymi” i „bandytami”, których policja „z uzasadnionych przyczyn” przywołała do porządku. Tysiące prawdziwych strajkujących całymi miesiącami przestrzegali najsurowszej dyscypliny, aby uzyskać żądaną poprawę praw pracowniczych ściśle legalnymi metodami.
Minister Handlu Zagranicznego Alexander Stubb złożył wizytę w Kazachstanie, w towarzystwie najliczniejszej w historii delegacji przedsiębiorców w październiku 2012 roku. Jednocześnie został zamordowany Aleksandr Bozhenko, kluczowy świadek, który zeznawał w sądzie w sprawie stosowania tortur przez policję zaraz po masowym strzelaniu do cywili.
I oto do Kazachstanu jedzie prezydent Sauli Niinistö w towarzystwie swojej żony Jenni Haukio, delegacji szefów przedsiębiorstw, Ministra Gospodarki Jana Vapaavuori (Partia Koalicji Narodowej) oraz przedstawiciela projektu „Praworządne państwo w Azji Środkowej”, byłego prezesa Sądu Najwyższego Finlandii Pekki Hallberga.
W środę, 17 kwietnia odbędzie się spotkanie Niinistö z Nazarbayevem (artykuł został opublikowany w dniu 16 kwietnia 2013 –przyp. tłum), na którym mają być omówione stosunki bilateralne Finlandii i Kazachstanu, a także stosunki pomiędzy republiką Środkowej Azji a UE.
Udziały Chin w sektorze naftowym Azji Centralnej gwałtownie zwiększają się. W przeciwieństwie do Chin, Parlament Europejski zażądał poprawy sytuacji wokół praw człowieka w tym regionie. Bez stosunków handlowych niemożliwy będzie jakikolwiek wpływ na przestrzeganie praw człowieka, ale jeśli żądanie rozwijania praworządnego państwa nie zostanie postawione dostatecznie ostro w trakcie negocjacji, to Finlandia i UE de facto „pobłogosławią” działania przestępcze rządu kazachstańskiego.
Dziennikarka Kukka Ranta relacjonowała ten temat już wcześniej w artykule „Królestwo ropy naftowej” („Voima” 2/2013). Artykuł „Narodzie, spokój!”, napisanym wspólnie z Oksaną Chelyshevą, został opublikowany w „Fińskim Magazynie Ilustrowanym” (Suomen Kuvalehti) (10/2013).
W samym sercu bogatej w ropę pustyni, niedaleko miasta Zhanaozen, znajduje się muzułmańskie „miasto umarłych”, gdzie w październiku 2012 r. został pochowany świadek, który złożył zeznania o stosowaniu tortur przez policję. Zdjęcie: Kukka Ranta.
Młodszy brat Viktora Bozhenko, Aleksandr, złożył w sądzie zeznania w sprawie tortur, stosowanych przez policję po masowym strzelaniu do cywili w Zhanaozenie. Pięć miesięcy później Aleksandr został zamordowany.
Mikhail Sizov podjął się tymczasowego kierowania największą partią opozycyjną w Kazachstanie „Alga”, po tym, jak jej przewodniczący, Vladimir Kozlov, znalazł się za kratkami. Kozlov został aresztowany w styczniu 2012 roku po powrocie z posiedzenia Biura Stosunków Zewnętrznych Parlamentu Europejskiego, gdzie wygłosił referat na temat sytuacji w Kazachstanie zaraz po masowym strzelaniu do cywili. W październiku Kozlov został skazany na siedem i pół roku prac poprawczych pod zarzutem zorganizowania zamieszek w Zhanaozenie i próbę obalenia rządu Kazachstanu. W wyniku pobytu w trudnych warunkach w kolonii na kazachskiej „Syberii” Kozlov schudł 6 kilogramów. A Mikhail Sizov poważnie obawia się o bezpieczeństwo swojej rodziny.
Mąż 58-letniej Nuriyash Abdraimovej brał udział w strajku. W sumie wzięło w nim udział 15 000 osób przy masowym poparciu społeczeństwa. Kobiety, które przygotowywały jedzenie dla strajkujących, spotykały się regularnie w domu Abdraimovej. Teraz z tego powodu walczy ona w sądzie przeciwko nakazowi eksmisji ze swojego mieszkania.
Koncern telekomunikacyjny „Telia-Sonera” posiada 61,9% akcji największego kazachskiego operatora sieci telefonicznej „Kcell”. Przed transakcją, która miała miejsce w grudniu, jego udział wynosił 86,9%. Podczas wydarzeń w Zhanaozenie łączność telefoniczna została zablokowana w związku z zaistnieniem sytuacji nadzwyczajnej; również sieć „Telia-Sonera” została wtedy zablokowana.
Gazetę „Respublika”, w której funkcję zastępcy redaktora pełni Oksana Makushina, została oskarżona o radykalizm w listopadzie 2012 r. W grudniu policja zamknęła redakcję, skonfiskowała sprzęt i zagroziła dziennikarzom pozbawieniem wolności. „Respublika” była głównym organem prasowym opozycji i w sposób obiektywny relacjonowała sytuację w Zhanaozenie. Wielu dziennikarzy zostało napadniętych na ulicy, a z powodu prześladowań gazeta była zmuszona wielokrotnie zmieniać nazwę. Gdy publikacja dopiero zaczynała swoją działalność w 2002 roku, pod drzwiami redakcji znaleziono bezgłowe zwłoki psa; do zwłok z boku za pomocą śrubokrętu była przyczepiona notatka: „Następnym razem będzie gorzej”.
We wsi Shetpe pod Zhanaozenem policja otworzyła ogień do cywilów na stacji kolejowej. 55-letni Zhanibek Tolegenov trzyma fotografię swojego 30-letniego syna Torebeka, który zginął od kul policji. Torebek był strażakiem i próbował uspokoić policję, która w pełnym uzbrojeniu bojowym wystąpiła przeciwko nieuzbrojonym cywilom. Strzelanina trwała do wieczora. Auto ojca, który pobiegł do syna do szpitala, też posiada ślady po kulach. Torebek zmarł z powodu odniesionych ran.
Kilka miesięcy po strzelaniu do strajkujących, domy przy głównej ulicy Zhanaozenu pomalowano na wesołe, optymistyczne kolory. Rok po wydarzeniach ulice wciąż jeszcze są patrolowane przez wielu policjantów. Wszędzie na ulicach rozwieszona jest reklama fińskiego producenta farb „Tikkurila”.
Matka dwudziestopięcioletniej Aliyi Tuletayevej, Roza Tuletayeva była jednym z przywódców ruchu strajkowego. Obecnie odsiaduje za to karę 7-letniego pozbawienia wolności. Torturami zmuszono ją do złożenia fałszywych zeznań. Roza w końcu złamała się, kiedy policjanci zagrozili jej, że zgwałcą również jej córki. Poważny siedmioletni Erbakhyt dobrze rozumie, co stało się z jego babcią.
Fotograf: Kukka Ranta
Materiały zamieszczono dzięki uprzejmości: Fifi online magazine
Żródło: respublika-kaz.info