Branża naftowa w Kazachstanie – jedna z najbardziej perspektywicznych na świecie – odczuwa obecnie poważne zmiany. W ostatnim czasie coraz częściej zachodnie spółki rezygnują z uczestnictwa w projektach związanych z wydobyciem ropy naftowej na szelfie Morza Kaspijskiego. Równolegle, w kazachskim sektorze naftowym rośnie liczba spółek z udziałem kapitału chińskiego.
ZACHODNIE SPÓŁKI NAFTOWE OPUSZCZAJĄ KAZACHSTAN
Amerykańscy i europejscy inwestorzy jeden za drugim rezygnują z udziału w projektach na kazachskim szelfie Morza Kaspijskiego. Narasta zniecierpliwienie uczestników projektów morskich. W przeszłość odchodzi reputacja inwestycji w morskie projekty wydobywcze w Kazachstanie jako „złotego interesu”. Nadmierna ingerencja państwa w regulację rynku naftowego, brak długoterminowych gwarancji, a także opóźnienia w uruchomianiu projektów, to główne przyczyny utraty zainteresowania zachodnich inwestorów dla sektora naftowego w Kazachstanie.
Tylko w ciągu 2012 roku, z udziału w projektach na kazachskim szelfie Morza Kaspijskiego zrezygnowało równocześnie kilku poważnych graczy:
- francuska spółka Total oficjalnie zrezygnowała z wydobycia w rejonie „Zhenis”;
- włoski koncern państwowy Eni zrezygnował z wydobycia w rejonie „Shagala”;
- spółki Exxon Mobil i Royal Dutch Shell, które są akcjonariuszami konsorcjum North Caspian Operating Company (NCOC), uprzedziły o możliwości opuszczenia przez nich projektu, jeśli Kazachstan nie przedłuży terminów umowy dotyczącej podziału produkcji o kolejne 20 lat;
- amerykańska spółka naftowa ConocoPhillips oficjalnie powiadomiła władze Kazachstanu i partnerów o zamiarze sprzedania swoich udziałów (8,4%) w projekcie północno-kaspijskim, dotyczącym wydobycia węglowodorów ze złoża Kashagan. Powodem wyjścia z konsorcjum stały się nakłady, które urosły do kwoty 46 mld dolarów w pierwszym etapie projektu, który dodatkowo został zakończony osiem lat później niż planowano.
Negatywny trend utrzymuje się także w bieżącym roku. W styczniu poinformowano o dokonaniu zakupu przez spółkę KazMunayGaz praw do uruchomienia projektu „N” na szelfie Morza Kaspijskiego od firmy ConocoPhillips za kwotę 30 mln dolarów. Możliwe, że powodem rezygnacji amerykańskiej spółki z projektu, stała się zmiana warunków kontraktu dotyczącego wydobycia z tego złoża, która nastąpiła w 2009 roku po dostosowaniu kontraktu do nowych przepisów prawnych.
Również w styczniu 2013 roku poinformowano o opuszczeniu przez norweską spółkę naftową Statoil projektu związanego z wydobyciem węglowodorów w rejonie „Abay” położonym na kazachstańskim morskim bloku naftowym Morza Kaspijskiego. Spółka Statoil skierowała odpowiednie powiadomienie do biura kazachstańskiej spółki naftowej KazMunayGaz należącej do państwa.
WZROST CHIŃSKICH WPŁYWÓW
Kiedy amerykańskie i europejskie spółki naftowe poważnie rozważają wszystkie plusy i minusy swojej obecności w Kazachstanie, chińscy inwestorzy gwałtownie zwiększają swój udział w sektorze naftowym tego kraju.
Kazachstan jest kluczowym partnerem energetycznym Chin w regionie Azji Środkowej. Z 14 mld dolarów chińskich inwestycji poczynionych w gospodarce Kazachstanu (według stanu na koniec 2012 roku), 12 mld przypada właśnie na energetykę. Na terenie Kazachstanu jest skoncentrowane ponad 96% udowodnionych zapasów ropy naftowej regionu. Kraj ten posiada również najwygodniejszy, równinny teren, pozwalający na bezpieczny tranzyt gazu z Turkmenistanu do ChRL.
Do głównych chińskich spółek, działających w sektorze naftowo-gazowym Kazachstanu należą: Sinopec Corp., CNPC (China National Petroleum Corporation), China Investment Corporation, MIE Holdings Corporation, CITIC Group. Łącznie w Kazachstanie działają 22 spółki naftowe z udziałem chińskim. Wśród nich 10 całkowicie lub prawie całkowicie należy do chińskich inwestorów.
Chińskie spółki w Kazachstanie zajmują się nie tylko wydobyciem węglowodorów, lecz świadczą również ogromną ilość usług serwisowych w sferze naftowej – wiercenie otworów wiertniczych, budowa rurociągów naftowych i gazowych. Dla przykładu, spółki z ChRL zdominowały sektor usług wiertniczych w branży naftowej Kazachstanu.
Głównym czynnikiem, zapewniającym chińskiemu biznesowi przewagę w walce o zasoby naftowo-gazowe Kazachstanu, jest wielomiliardowa linia kredytowa, otwarta przez Pekin w okresie największego szczytu światowego kryzysu finansów-gospodarczego. W warunkach spadku światowych cen na nośniki energii, kiedy Kazachstan odczuwał zwiększone zapotrzebowanie na płynność finansową, chińskie inwestycje finansowe okazały się bardzo na czasie. Jednym z największych stało się porozumienie, osiągnięte w kwietniu 2009 r. podczas wizyty prezydenta Nursultana Nazarbayeva w Pekinie, dotyczące udzielenia kredytu w wysokości 10 mld dolarów, które zdecydowało o sprzedaży MangistauMunayGazu chińskiej CNPC.
Chiny nadal wyrażają gotowość do kredytowania branży naftowej w Kazachstanie. Często jednak warunkiem takiego kredytowania jest zobowiązanie władz kazachskich do dopuszczenia chińskich firm do nowych projektów w Kazachstanie.
Zgodnie z niektórymi danymi, w 2013 roku udział ropy naftowej, wydobywanej przez spółki chińskie w Kazachstanie, może osiągnąć poziom 40%. Według danych pochodzących z niezależnych źródeł tylko w obwodzie aktiubińskim chińscy inwestorzy wydobywają prawie 100% ropy naftowej i gazu, w kyzyłordyńskim ponad 60%, w mangistauskim ponad 30%, w atyrauskim ponad 10%. Wątpliwe jest czy władze Kazachstanu nie zdają sobie sprawy z zagrożeń, wynikających ze zbyt wielkiego uzależnienia od jednego państwa w tym obszarze.
W konkurencji pomiędzy zachodnimi i chińskim firmami Kazachstan odgrywa aktywną rolę. Kiedy jest mowa o polityce energetycznej Kazachstanu, to eksperci coraz częściej używają określenia „surowcowy nacjonalizm”. Aby złagodzić skutki kryzysu finansowo-gospodarczego, władze kraju zwiększają presję podatkową wobec międzynarodowych firm i rewidują kontrakty podpisane jeszcze w latach 90. W ciągu ostatnich kilku lat rząd Kazachstanu kilka razy stosował taktykę, która miała za zadanie wzmocnienie jego zdolności do wywierania wpływu na podejmowane przez inwestorów zagranicznych decyzje w dziedzinie energetyki i podwyższenie renty ekonomicznej z tytułu wydobycia surowców w kraju. Właśnie tym tłumaczy się niezadowolenie zachodnich spółek naftowych oraz kolejne rezygnacje z projektów w Kazachstanie. Polityka ta nie jest jednak konsekwentna – umocnieniu pozycji władz wobec spółek zachodnich towarzyszy jej osłabienie wobec biznesu chińskiego.
Kazachstan dysponuje ogromnym potencjałem surowcowym na obszarze Morza Kaspijskiego. Państwo powinno jednak ułatwiać warunki pracy dla producentów ropy naftowej, aby przyciągnąć ich i utrzymać w przyszłości. Pomimo zainteresowania zachodnich spółek naftowych rozwijaniem ciągle perspektywicznego rynku kazachskiego, kraj nieprzerwanie traci na swojej atrakcyjności.
Taka tendencja niesie za sobą wiele zagrożeń dla branży naftowej w Kazachstanie. Zachodnie firmy, to przede wszystkim współczesne technologie i doświadczenie w zakresie wydobywania węglowodorów w najbardziej skomplikowanych warunkach. Na tym polu wyraźnie wyprzedzają firmy chińskie i kazachskie. Z tego powodu strony powinny dążyć do nawiązywania dialogu na poziomie międzypaństwowym i wymagać od rządu Kazachstanu doskonalenia prawnych aspektów regulacji rynku. W przeciwnym razie, wyjście i utrudnione pozyskiwanie nowych zachodnich partnerów może znacząco opóźnić rozwój perspektywicznych złóż.
Fundacja Otwarty Dialog rozpoczyna nową serię artykułów o tematyce gospodarczej w Kazachstanie. Niniejszy artykuł jest pierwszym opracowaniem z tej serii. Wkrótce na naszej stronie internetowej pojawi się artykuł dotyczący pogorszenia klimatu inwestycyjnego w sektorze farmaceutycznym w Kazachstanie.